Samorząd województwa małopolskiego udzieli pomocy finansowej 21 gminom, które zwróciły się z wnioskami o wsparcie w zaopatrzeniu mieszkańców w kompostowniki. Łączna kwota to blisko 500 tysięcy zł, indywidualna pomoc dla poszczególnych samorządów waha się natomiast między 10 a 33 tys. zł.
To nie tylko obniżenie kosztów w produkcji poczynając od ogródków przydomowych, ale i edukacja ekologiczna
– powiedział m.in. podczas ostatniej sesji Sejmiku wicemarszałek Ryszard Pagacz.
Ryszard Pagacz: Informujemy dzieci, wnuków, żeby w ten sposób prowadzić taką gospodarkę oszczędnościową, ale również i taką ekologiczną. Mówimy dużo o zdrowej żywności, więc to wszystko się mieści w tym programie. Samorząd Województwa Małopolskiego w 2024 roku udzielił wsparcia finansowego w wysokości 4 miliony złotych na 28 gmin z terenu województwa małopolskiego w zakresie zaopatrzenia w kompostowniki. Teraz jest druga edycja tego działania.
Uchwałę przyjęto, chociaż nie zabrakło w tej sprawie dyskusji. Np. radny Stanisław Sorys zauważył:
Stanisław Sorys: Dzisiaj my tak naprawdę puszczamy taki sygnał do mieszkańców Małopolski – nie wychodźcie za bardzo przed szereg, czekajcie jak gmina wam da. Bo teraz ci, którzy przez lata przeznaczyli własne środki finansowe, kupowali, dbali o własną posesję, dzisiaj tak naprawdę patrzą na to wszystko i mówią – to za nasze pieniądze. Dlaczego inne wydatki dla nich były ważniejsze, a teraz dostają od kogoś gratis i co dostają? Za 200 złotych pojemnik, bo z pewnością to nie są większe na jedno gospodarstwo. jak 800 litrów. To kosztuje 200 zł. I teraz na 200 zł się samorząd województwa składa, to się gmina składa. O czym my w ogóle mówimy?
I teraz, proszę państwa, bo jeśli na przykład poprzemy, ale był by taki mój apel, żebyście kupowali jakiś taki bonus do programu edukacyjnego, że to jest program edukacyjny i na zasadzie bonusu, nagrody jeżeli to byłaby pewna taka zasada, że jest nagle wielkie wydarzenie w mojej gminie, moi sąsiedzi mają od dawna zbiorniki, natomiast teraz nagle jest wielkie wydarzenie, bo przyjeżdżają i dostają po 200 zł. Naprawdę nie traktujmy też w taki sposób tych mieszkańców.
Odpowiadając wicemarszałek Pagacz podkreślił, że program jest właśnie ukierunkowany na edukację i ma zainspirować do działania na rzecz ochrony środowiska szerszą grupę osób.
Kolejni biorący udział w dyskusji potwierdzali poparcie dla tej uchwały, ale zachęcali też, żeby w przyszłości podobne inicjatywy wzbogacić o np. organizowanie edukacyjnych festynów dla dzieci i młodzieży przy okazji wręczania podobnych – jak to określono – bonusów.
Wśród tych głosów, którzy nie do końca byli przekonani o słuszności uchwały był Stanisław Pasoń. Przypomniał, że na wsiach niemal każdy hodowca ma gnojownik, a jeżeli nie ma, to jakiś sąsiad zawsze się z nim podzieli dzięki temu nie będzie używany nawóz chemiczny. Czy więc wydawanie kolejnych pieniędzy na kompostowniki – zwłaszcza wobec innych pilnych potrzeb mieszkańców województwa jest najlepszym wyborem?
Z jego zdaniem nie zgodził się radny Bogdan Pęk.
Polska wieś się zmienia. Rolnictwem zajmuje się coraz mniej osób, przybywa natomiast pensjonatów i tych, którzy przeprowadzili się na wieś
– rozpoczął swoją wypowiedź.
Bogdan Pęk: Przy każdym domku jest trawnik, a wzorem angielskim trawniki wypada kosi. I teraz ja mam 18 arów takiego trawnika. W obecnym sezonie trzeba go kosić dwa razy w miesiącu i kto nie posiada kompostownika – a taki mieszczuch, który nigdy kompostownika nie widział, to kompostownika nie ma, tylko płaci za wywóz. Gmina ma problem, bo to trzeba utylizować, to trzeba transportować itd. A jak ten kompostownik dostanie raz, sąsiad zobaczy, że ma kompostownik i że to działa, to ten element edukacyjny, tu się całkowicie z Sorysem zgadzam – będzie w istotny sposób przekazany i to tak na żywo.
Czytaj także: