Przejdź do menu głównego Przejdź do treści

REKLAMA

Przymrozki w Tatrach zniszczył krzaki borówek. „Gołomróz” to problem dla zwierząt

Przymrozki w Tatrach zniszczyły krzewy borówki, mimo, że to gatunek odporny na na niskie temperatury. To problem na tatrzańskiej fauny, zwłaszcza niedźwiedzi.

Przymrozki w Tatrach
fot. TPN

Szacowany czas czytania: 02:49

W Tatrach można zaobserwować rzadkie zjawisko. Krzaczki borówek, tej wiosny mają kolor rudy. Wiele z nich zmarzło mimo, że to gatunek borealny, wytrzymały na na niskie temperatury. Wszystko przez tak zwany „gołomróz”.

Antoni Zięba: Prawdopodobnie przyczyną tego jest zima, która była w tym roku wyjątkowo sucha, z bardzo małą pokrywą śnieżną, która izoluje krzaczki borówek przed niekorzystnym wpływem warunków atmosferycznych i dodatkowo dosyć spore mrozy, które utrzymywały się w lutym. Mieliśmy takie dwa tygodnie bardzo mroźne, z temperaturami około -15, -20 stopni Celsjusza. W tym okresie też zanotowano na tej stacji meteorologicznej w kotle litworowej badawczym tą rekordową temperaturę. Ponad 40 stopni mrozu było tam zanotowane.

Gołomróz zniszczył krzaki borówek, tpn
fot. TPN

Druga przyczyną, która zdecydowanie bardziej martwi przyrodników, może być niszczący grzyb obcego pochodzenia.

Antoni Zięba: Nie można też wykluczyć jakichś innych czynników w postaci osłabienia spowodowanego przez grzyby, ale najprawdopodobniej z naszych obserwacji, głównym tym czynnikiem był spory mróz i brak pokrywy śnieżnej. To coś, co na Podhalu takie zjawisko zdarza się czasami, nazywamy gołomrozem.

Radio Alex: Co to znaczy dla całego ekosystemu?

Antoni Zięba: Oczywiście borówek nie możemy zbierać, bowiem zostawiamy je dla dzikiej przyrody. Stanowią istotne pożywienie dla wielu gatunków zwierząt. Zresztą między innymi rozmnaża się dzięki temu, że te są zjadane i potem przez te zwierzęta roznoszone w różne miejsca.

Jednym z ważniejszych smakoszów borówek jest niedźwiedź brunatny, którego zresztą nieraz wędrując po tatrzańskich szlakach, możemy obserwować w okresie, kiedy na halach te borówki są dojrzałe. Widać nawet ze szlaków, w odległości 100-200 metrów te niedźwiedzie pasące się na borówkach. Więc należy przypuszczać, że będzie mniej mniej tego pokarmu dla niedźwiedzi.

fot. TPN

Na szczęście będą miały pod dostatkiem poziomek i malin. Zwłaszcza, że te drugie coraz gęściej zarastają wiatrołomy. Tegoroczny opad śniegu, w połowie maja, może ochronić krzaki borówek przed ewentualnym spadkiem temperatury.

Antoni Zięba: Śnieg dla borówek raczej nie jest złą informacją. Gorszą byłby silny mróz. A nawet jeżeli teraz przyszedłby mróz, ale te krzaczki byłyby pokryte śniegiem, to śnieg zadziałałby jako izolator i ochronił by je przed przed zmrożeniem. Więc gdybyśmy porównali dwa jakieś tam czynniki klimatyczne, czyli nawrót mrozu i nawrót śniegu, to śnieg jest tutaj w kontekście borówki korzystniejszy, bo nie powinien spowodować tutaj jakichś uszczerbków jak chodzi o kwitnienie.

Pytanie jak długo będzie siedział, no bo to też może tutaj mieć znaczenie. Natomiast powyżej górnej granicy lasu wegetacja praktycznie jeszcze nie ruszyła. Borówki nie kwitną, będą kwitły znacznie później, więc tutaj nie ma to kompletnie znaczenia.

Z Antonim Ziębą z Tatrzańskiego Parku Narodowego rozmawiała, reporterka Radia Alex, Beata Denis-Jastrzębska.

Czytaj także:

REKLAMA