W rejonie tak zwanej Buli pod Rysami na wysokości 2054 m n. p. m. ratownik TOPR dyżurujący nad Morskim Okiem w niedzielę (29.12) wieczorem, ok. godziny 20.00 wypatrzył światło latarki.
Mówi radiu Alex ratownik dyżurny TOPR Tomasz Wojciechowski:
Tomasz Wojciechowski: Światło to było w jednym punkcie, nie przemieszczało się, w związku z czym na miejsce został dysponowany dron. Z obrazu wynikało, że jest tam faktycznie turysta, który ma problemy w zejściu. Na miejsce udali się ratownicy, którzy po dotarciu do turysty ustalili, że jest w stanie dobrym, natomiast wymagał zaopiekowania i sprowadzenia, co też uczyniono.
Po godzinie 4.00 nad ranem dziś (30.12) ratownicy sprawdzili turystę do Zakopanego. TOPR miał też zgłoszenie telefoniczne o braku kontaktu z turystą:
Tomasz Wojciechowski: Na początek trudno było te dwie informacje połączyć, ponieważ nie wiedzieliśmy jak nazywa się turysta, który jest na Buli. Ten turysta też do nas nie dzwonił. Później się okazało, że wcześniej poślizgnął się, trochę zjechał i stracił telefon, w związku z czym nie miał możliwości skontaktowania się TOPRem
– relacjonował ratownik dyżurny TOPR Tomasz Wojciechowski.
Zapis wyprawy ratunkowej z kamery drona
Czytaj także: