Kradzieże w sklepach to dla policjantów chleb powszedni
Kradzieże w sklepach zdarzają się prawie każdego dnia. W tym miesiącu w powiecie tatrzańskim policja zarejestrowała ich ponad 30 – mówi Roman Wieczorek rzecznik zakopiańskiej policji.
Roman Wieczorek: Przykład: 48-latek z Zakopanego ukradł butelkę wódki, o wartości 29 zł. Został zatrzymany za linią kas przez ochronę sklepu. Za kradzież odpowie teraz przed sądem, ponieważ notorycznie jest zatrzymywany za podobne wykroczenia. Grzywna w tym przypadku może wynieść nawet 5000 zł. Kradziony jest nie tylko alkohol, ale i kosmetyki, drobne artykuły przemysłowe, odzież, ale i paliwo na stacjach benzynowych.
Wspólne działanie policji i ochrony sklepowej pozwala szybko złapać złodzieja. Za taki czyn grożą nie tylko kary pieniężne, często kilkukrotnie przekraczające wartość skradzionego przedmiotu, ale również kara pozbawienia wolności.
Roman Wieczorek: Jeżeli wartość skradzionego przedmiotu przekracza 800 złotych, policja kwalifikuje ten czyn jako przestępstwo z art. 278 kodeksu karnego, za które grozi kara do 5 lat więzienia. Gdy przegląd wart jest mniej niż 800 złotych, sprawca podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Bardzo często kradzieże zarejestrowane są przez sklepowe kamery monitoringu, co pozwala policji szybko ustalić tożsamość złodzieja i rozliczyć go za czyn, którego się dopuścił.
Czytaj także: