Apel naczelnika TOPR
Naczelnik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Jan Krzysztof apeluje do opiekunów o rozwagę przy planowaniu górskich wycieczek z małymi dziećmi.
Wczoraj (23.07) pisaliśmy na łamach portalu o sześciolatku, który spadł kilka metrów ze Świnicy. Skończyło się na stłuczeniach, między innymi głowy, ale mogło być o wiele gorzej.
Niestety, ten niepokojący trend, kiedy na bardzo ambitne wycieczki wysokogórskie turyści zabierają kilkuletnie dzieci nasila się – podkreśla naczelnik TOPR.
Z niepokojem obserwuję nasilający się trend zabierania kilkuletnich dzieci na bardzo ambitne wycieczki wysokogórskie. O ile większość rodzinnych spacerów dolinami, czy też łatwymi szlakami w niżej położonych rejonach Tatr, gdzie nie ma ryzyka upadku z wysokości mogę tylko pochwalać o tyle uważam, że zabieranie dzieci w rejony wysokogórskie bez odpowiedniej wiedzy i umiejętności asekuracji technikami linowymi jest narażaniem dzieci na poważne konsekwencje zdrowotne, włącznie z bezpośrednim zagrożeniem życia w skrajnych przypadkach. Takie zachowanie może stanowić również podstawę do prawnej oceny sprawowania właściwej opieki nad osoba niepełnoletnią. Bardzo prosimy o zachowanie zdrowego rozsądku i dbanie o komfort i bezpieczeństwo dzieci, z którymi wybieramy się w góry
– apeluje Jan Krzysztof, naczelnik TOPR.
Jak wynika z informacji przekazanych przez TOPR oraz częściej rodzice zabierają małe, kilkuletnie dzieci na bardzo trudne wysokogórskie wycieczki bez żadnego zabezpieczenia i przy braku umiejętności asekuracji tych dzieci. Stąd apel naczelnika TOPR, by przemyśleć takie decyzje:
Jan Krzysztof: Z naszych obserwacji wynika, że wielokrotnie, bo nie zawsze, te dzieci są zabierane tak jak na każdy inny spacer, gdzie każde potknięcie najmniejsze, może doprowadzić do tragedii. Mamy wrażenie, że tych sytuacji jest coraz więcej. Przy stwierdzeniu wypadku osoby małoletniej my taką informację przekazujemy policji. Policja prowadzi zazwyczaj postępowanie wyjaśniające w takich sprawach, ale najważniejsze, by nie doszło do tragedii. Proszę pamiętać, że dziecko jest pod opieką osoby dorosłej i nawet kiedy ta osoba dorosła ulegnie wypadkowi, to dziecko zostaje bez opieki.
Przypomina on także o podstawowej zasadzie spacerów w terenie górskim – opiekunów powinno być co najmniej o jednego więcej niż dzieci, by w razie niebezpiecznej sytuacji można było opanować zagrożenie.
Czytaj także: