Awaria kolejki na Kasprowy Wierch. Poznaliśmy jej szczegóły
Do awarii doszło w minioną środę. Kilkuset turystów zostało bezpiecznie ewakuowanych. Przyczyną awarii były wyładowania atmosferyczne:
Radio Alex: Czy wiadomo co zostało uszkodzone? Co to wyładowanie atmosferyczne uszkodziło wczoraj w kolejce?
Marian Szewczyk: Na skutek wyładowań atmosferycznych, które miały miejsce podczas burzy i w okolicach stacji Myślenickie Turnie, zatrzymaliśmy ruch kolei. Wagony zostały sprowadzone do stacji. Niestety po próbie uruchomienia, gdy burza już ustąpiła stwierdziliśmy nieprawidłowe działanie systemu sterowania kolei. Co to znaczy? System powinien działać tak, że pozwala jeździć z pełną prędkością, która jest przewidziana. Natomiast to się nie stało. Nie mogliśmy uruchomić z pełną prędkością. Dlatego przeszliśmy na taki tryb sterowania zastępczego, które dopuszcza instrukcja eksploatacji. Ale to już jest jazda z prędkością 2 metry na sekundę, czyli znacznie wolniej. Procedura jest tak skonstruowana, że trzeba najpierw zająć się turystami, którzy są na stacji Kasprowy Wierch. Tak się właśnie wtedy stało. Mieliśmy sporo turystów na stacji, więc zajęliśmy się zwożeniem, zadbaniem o bezpieczeństwo pasażerów i przetransportowaniem ich do stacji Kuźnice. W takich sytuacjach też prosimy TOPR o wsparcie. TOPR się pojawił. Były samochody i ze stacji na odcinku między Kasprowym a Turniami kolej jeździła w normalnym trybie. Natomiast drugi odcinek kolei jeździł w trybie sterowania zastępczego, czyli wolniej. I też na tym odcinku pojawiły się samochody, żeby usprawnić tę zwózkę.
Radio Alex: Ile w sumie osób zawieziono i jak długo trwało to zwolnienie tych pasażerów, którzy zostali tam na górze?
Marian Szewczyk: Było to kilkaset osób, ciężko było to ocenić ile mamy osób w stacji, ponieważ stacja była otwarta i turyści też schodzili z gór, dochodzili do odjazdu ze wszystkimi. Wszyscy zostali wywiezieni bezpiecznie do Kuźnic. Trwało to od godziny 15:00 do 17:00 i później przystąpiliśmy do usuwania i zdiagnozowania tego problemu ze sterowaniem. I już wieczorem widzieliśmy, że wszystko wróciło do normy i kolej była sprawna. To już był koniec dnia, dlatego. Dopiero dzisiaj jesteśmy w stanie turystów wywozić.
Radio Alex: Dzisiaj normalnie kolej działa tak jak do tej pory.
Marian Szewczyk: Jest sprawna. Zapraszamy oczywiście. Pamiętajmy o burzach. Burze nas dotykają wszystkich. Wiadomo, urządzenia są przepełnione elektroniką, która jest wrażliwa, mamy zabezpieczenia, ale przy takich mocnych uderzeniach gdzieś w okolicach są duże przepięcia i są czasami takie sytuacje, która wydarzyła się wczoraj. Ale na to mamy procedury.
Radio Alex: Wtedy jest uruchamiany silnik spalinowy. Jest kilka napędów kolejki.
Marian Szewczyk: Tak, jest napęd główny elektryczny i wczoraj ten napęd nie jeździł w pełnej prędkości. Ale to, co działo się, była to jazda napędem zastępczym, ale to nadal jest napęd elektryczny, tylko jedzie wolniej. Nie była to jazda napędem awaryjnym, czyli tym wykorzystującym napęd hydrauliczny i silnik diesla. To jest kolejny etap i jest jeszcze jeden ostateczny, czyli już ewakuacja przy użyciu sprzętu z wagoników kolei.
Radio Alex: Czyli są cztery tryby. Wykorzystaliście dopiero ten drugi. Ostateczny to jest ewakuacja, ale też byliście do tego przygotowani?
Marian Szewczyk: Tak, oczywiście. Zawsze jesteśmy przygotowani, Sprzęt jest do tego zabezpieczony w każdym wagoniku. Są ratownicy TOPR, też znają nasze zasady. Mają też swój sprzęt, który do tego używamy. Ale zawsze robimy wszystko, żeby do tej ostatecznej wersji nie doszło.
Radio Alex: Ale mogą być pasażerowie spokojni, że na takie sytuacje też jesteście przygotowani i razem z TOPREM macie to wypracowane i wyćwiczone.
Marian Szewczyk: Zgadza się, jesteśmy przygotowani. I tutaj też prośba do turystów, którzy w takich sytuacjach i okolicznościach się znajdą. Prosimy o wyrozumiałość, prosimy o cierpliwość. Nie jesteśmy w stanie nagle wszystkich zwieźć z Kasprowego. Wagonik zabiera tylko 60 osób, a wczoraj było i tam kilkaset. Dlatego trwa to dłużej. Ale pasażerowie są w budynkach. Jest restauracja, jest toaleta, są bezpieczni. Tylko trzeba więcej cierpliwości i zaufania nam, że wszystko się dobrze skończy.
Radio Alex: I mogą być spokojni, że to nie jest coś, co was zaskoczy, bo to jest. Jesteście przygotowani i takie sytuacje są przewidziane.
Marian Szewczyk: Takie sytuacje są przewidziane, mamy na to procedury i to wszystko jest pod kontrolą.
Z dyrektorem operacyjno-technicznym Polskich Kolei Linowych, Marianem Szewczykiem rozmawiał Maciej Pałahicki.
Czytaj także: