Radio Alex 105.2 FM Zakopane

Bieg Granią Tatr i Mistrzostwa Polski Sky Running Ultra. Tytuły dla Iwony Górowskiej i Piotra Babisa

Sanoczanka Iwona Górowska i mieszkający obecnie na Tasmanii Piotr Babis zdobyli w sobotę (24.08) tytuły mistrzów Polski w skyrunningu ultra. Na trasę Biegu Granią Tatr wystartowały 344 osoby, na metę dotarły 182.

Bieg Granią Tatr i Mistrzostwa Polski Sky Running Ultra

Biegacze z Polski, Słowacji, Czech, Wietnamu, Wielkiej Brytanii oraz Australii mieli do pokonania ponad 70- km trasę o łącznym przewyższeniu 5 000 metrów.  Wystartowali o godzinie 4:30  z Siwej Polany, a ostatni klasyfikowani uczestnicy wbiegli na metę w Kuźnicach o 21:00.

Tu trzeba mocno zaznaczyć, że zwycięzca rywalizacji Piotr Babis uzyskał czas niewiele ponad 9 godzin i 46 minut, podczas gdy sprawny turysta na pokonanie tej trasy potrzebuje 20 godzin, mniej zaprawiony dołoży z 5- 6, a początkujący musiałby zarezerwować sobie w sumie około 30 godzin.

Piotr Babis: Trasa wiedziałem, że jest bardzo trudna. Na szczęście udało mi się przyjechać wcześniej i zrobić kilka biegów. Nie powiedziałbym, że do końca się rozstrzygnęło, bo tylko wygrałem o kilka minut, ale na Krzyżnem trochę w końcu udało mi się zyskać trochę dystansu, ale cały czas wiedziałem, że Marcin jest blisko, więc cały czas musiałem biec. Najtrudniejszy moment – wydaje mi się, że 5 kilometrów przed metą dostałem informację, że druga osoba jest dwieście metrów za mną, więc musiałem się zmobilizować i po tych 65 kilometrach nadal biec mocno. Mieszkam ogólnie za granicą, więc udaje mi się czasem raz w roku albo choć raz na 2-3 lata wystartować w Polsce, więc bardzo się cieszę z wyniku i chyba nie mogę sobie wybrać lepszej trasy na ten start w Polsce.

Jako ciekawostkę dodam, że mieszkający obecnie na Tasmanii Babis w ubiegłym roku pokonał 230 kilometrowy australijski szlak Larapinta Trail bez wsparcia. Polak uzyskał czas 53 godziny i 50 minut, pobijając tym samym o 5 godzin rekord z 2018 roku.

Najlepsza wśród kobiet Iwona Górowska wbiegła na metę trochę ponad 12 godzin od startu:

Iwona Górowska: Bardzo długo biegłam trzecia. Na Krzyżnem wyszłam na drugie miejsce, a potem od Wodogrzmotów już się z dziewczyną, która była druga, tasowałyśmy całe 15 kilometrów. A najtrudniejszy moment to dla mnie chyba zbieg tym prostym terenem, szutrem. Z Waksmundzkiej na Psią Trawkę. Było bardzo ciepło, był upał. Na szczęście mnie jakoś tutaj ten upał już nie doskwierał bardzo, ale zdecydowanie były to ciężkie warunki do biegania.

W sobotę temperatura nawet na najwyższych szczytach wahała się w okolicy 20, w dolinach przekraczając 25 stopni. To spowodowało, że wiele osób nie mogło kontynuować rywalizacji.

Jadwiga Brzosko: Ze względu na to, że było dzisiaj bardzo ciepło, niestety mieliśmy do czynienia z wieloma zejściami. Były to takie udary słoneczne, osłabienia, kurcze mięśni i oczywiście jak zwykle otarcia, obite kolana, łokcie i wycofaliśmy dwie osoby ze względu na urazy. Jednego chłopaka przetrzymaliśmy około półtorej godziny, ale zdecydował się kontynuować i dobieg, natomiast skończył w karetce na wlewach kroplowych, ale wszystko się dobrze zakończyło

– podsumowała medyczne interwencje Jadwiga Brzosko – lekarka, która pełniła dyżur w punkcie na Hali Gąsienicowej i dodała, że dwie osoby również wymagające nawodnienia ewakuował z trasy śmigłowiec TOPR.

Wyniki MP w skyrunningu ultra:

kobiety

  1. Iwona Górowska (Dynafit/Montiko/Sanok) 12:00.47
  2. Maria Kuchta   (Stajniak Team/Bukowina Tatrzańska) 12:01:21
  3. Katarzyna Frączysta (Romaniak Arch./TOnZ Podhale) 12:28.01

mężczyźni

  1. Piotr Babis (Mountajn Pro Team Kandahar/Wał) 9:46.20
  2. Marcin Durowski (Oborniki Śląskie) 9:51.54
  3. Robert Faron (Team Hoka Garmin/Zalesie) 10:19.38

W ramach imprezy zorganizowano także rywalizację dla dzieci

Tu wystartowała bisko „setka” adeptów górskiego biegania. Była również prowadzona akcja charytatywna z myślą o pozyskaniu środków na leczenie i rehabilitację młodego zakopiańczyka.

I jeszcze podsumowanie współorganizującej Bieg Granią Tatr i MP w biegach wysokogórskich

Monika Strojny: Najtrudniejsza edycja ze wszystkich rozgrywanych od 2013 roku ze względu na wyjątkowo wysokie temperatury. Bardzo, bardzo duża liczba zawodników nie ukończyła zawodów. W tej chwili jest godzina 20:00, czyli niecałe niecała godzina do limitu mety. Jeszcze nie wiemy ile osób ukończy te zawody, ale będzie to na pewno najmniejszy procent osób, które wystartowały, dotrą do mety, ze względu na wysokie temperatury w Tatrach. Od samego rana pełne słońce aż do wieczora. Rzeczywiście po prostu wiele osób albo się nie zmieściło w limitach, albo musiało zrezygnować z zawodów samodzielnie

– mówiła Monika Strojny z Tatrzańskiego Klubu Narciarskiego TATRA TEAM.

Czytaj także: