Już niebawem, jeśli tylko pogoda dopisze, rozpocznie się jesienne liczenie kozic po obu stronach Tatr. Zastanawialiście się kiedyś, kim są ludzie, którzy liczą kozice i jakim sprzętem dysponują.
Jak liczy się tatrzańskie kozice?
W liczenie kozic zaangażowanych jest z reguły około 270 osób. 70 po polskiej, a reszta po słowackiej stronie Tatr. Oba parki narodowe podzielono w tym celu na 131 sektorów. Obserwatorzy nie tylko potrafią wypatrzeć kozice, ale również rozpoznać ich płeć, a nawet wiek.
Bardzo ważna jest koordynacja pracy na całym terenie Tatr. Do sektorów wyruszają małe zgrane zespoły. Obserwatorzy wyposażeni są nie tylko w lunety i lornetki, ale również w aplikację z mapą, na której zaznacza się lokalizację kierdla. Oczywiście podział na kozice polskie i słowackie jest całkowicie sztuczny. Najważniejsze to nie dublować tych samych kozic. Pomaga w tym aplikacja i weryfikacja sczytanych danych w obu Parkach Narodowych. Liczenie kozic odbywa się dwa razy do roku na wiosnę – wtedy oddzielnie liczy się nowo narodzone koźlęta i jesienią, kiedy najważniejsza jest liczba całej populacji kozic.
Wyników liczenia nie należy brać dosłownie, choć podawane są z dokładnością do jednej sztuki. Błąd oszacowania nie jest znany i może znacznie przekraczać 10%
– czytamy na FB Tatrzańskiego Parku Narodowego.