Dwie akcje ratunkowe w Tatrach, które mogły zakończyć się tragicznie
Śmigłowiec TOPR-u najpierw interweniował w Wielkim Wołowym Żlebie w rejonie Rysów, gdzie dwóch turystów spadło prawdopodobnie z lawinką. Na szczęście przeżyli i poobijani zostali przetransportowani do szpitala.
Chwilę później śmigłowiec zabrał znad przepaści koło Skrajnej Małołąckiej Turni ojca, który wybrał się tam z zaledwie ośmioletnim dzieckiem. Turysta wybrał się z małym dzieckiem w trudnych warunkach zimowych na Czerwone Wierchy. Zgubił szlak i zaczął schodzić bardzo niebezpiecznym żlebem, który opada niemal pionowo do Doliny Małej Łąki.
Czytaj także: