Wczoraj wieczorem (8 stycznia br.) w jednym z budynków mieszkalnych w górnej części Dzianisza doszło do pożaru sadzy w przewodzie kominowym. Na szczęście ogień nie objął całego budynku.
Do walki z ogniem strażacy OSP Dzianisz wykorzystali drona z kamerą termowizyjną, aby śledzić rozwój sytuacji i temperatur na dachu budynku. Po ugaszeniu pożaru sprawdzili cały obiekt detektorem wielogazowym, aby mieć pewność, że w powietrzu nie unosi się tlenek węgla.
Ten pożar na szczęście był niewielki i nie objął całego budynku. Po całej serii pożarów, jakie miały miejsce w trakcie ostatnich dni na Podhalu, warto zastanowić się jednak, jak takich tragedii uniknąć
Najczęściej do zaprószenia ognia dochodzi w wyniku nieostrożności mieszkańców lub właśnie przez brak obowiązkowych przeglądów kominowych. Mówi Krzysztof Leja rzecznik zakopiańskiej straży pożarnej:
Krzysztof Leja: Często przyczyną jest nieostrożne obchodzenie się z ogniem w budynku. Trzeba też dbać o przewody kominowe. Należy pamiętać, że trzeba je czyścić. Trzeba wzywać wykwalifikowanych kominiarzy, dokonywać przeglądu tych kominów, co jest zresztą obowiązkowe. Też trzeba dbać o porządek w pomieszczeniach kotłowni. To jest bardzo ważne i często te zdarzenia mają miejsce z takiej właśnie przyczyny nieostrożności i zaniedbania. Przyczyny pożarów w okresie zimowym to też piece gazowe, instalacje elektryczne, piecyki elektryczne. Czasami one są gdzieś przykryte jakimiś elementami czy też garderobą, czasami, która się suszy na tych piecach, czy nieszczelności instalacji kominowych. Ktoś zaniedbał po prostu termin przeglądu kominowego, ten komin się rozszczelnia. Częstokroć trudno to wykryć w trakcie normalnego użytkowania. Fachowiec musi przyjechać na miejsce. Jeżeli my przyjeżdżamy, to ta nieszczelność spowodowała już dużą tragedię. To już jest pożar budynku. Jeżeli straż pożarna interweniuje w sprawie nieszczelności kominowych, to już jest ostatecznością.
Czytaj także: