Przejdź do menu głównego Przejdź do treści

REKLAMA

Dzień kota obchodzono w zakopiańskiej kawiarni Witkacy

Koty nieustannie inspirują artystów, o czym można było się przekonać w minioną niedzielę, w zakopiańskiej kawiarni Witkacy.

dziń kota
fot. Radio Alex

Szacowany czas czytania: 01:58

Dzień kota w Witkacym

fot. Radio Alex

Śpiewano, malowano, recytowano wiersze i najważniejsze licytowano prace uznanych artystów na rzecz podhalańskich kotów.

Radio Alex: Na co zostaną przeznaczone te pieniążki?

Adrianna Olecka: Dla nas priorytetem są tutaj sterylizacje, kastrację zwierząt wolno żyjących, bo wiemy, że to jest jedyny sposób, żeby zatrzymać tę machinę niekończących się cierpień wśród zwierząt. A poza kastracjami, sterylizacjami to oczywiście leczenie i dokarmianie bezdomnych zwierząt oraz te, które są u nas w domach tymczasowych, u nas i u naszych znajomych.

Radio Alex: Jak myślicie, ile zostanie zebranych pieniążków.

Dominika Suchecka: Sumy były dosyć duże, licytowali nawet ponad 500 złotych. Także myślimy, że dużo uda się zebrać

mówiły Adrianna Olecka i Dominika Suchecka z Tatrzańskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami 2

fot. Radio Alex

W sumie ze sprzedaży prac, takich artystów jak : Sylwia Biernacik, Beata Zuba, Elżbieta Krzemińska Owczarzy, czy bardzo udanych prac uczestników zajęć w zakopiańskiej „Jutrzence” udało się zebrać ponad 4 tysiące zł.

Wydarzenie już po raz drugi zorganizowała Beata Zalot, której teksty śpiewał „Kliw”, a prace plastyczne również znalazły się na licytacji.

Beata Zalot: Kiedyś pisałam artykuł na temat kocich mam. Uzmysłowiłam sobie, że po pierwsze jest grupa szalonych kobiet, które robią ogromną robotę, czyli dokarmiają bezdomne koty, leczą, znajdują im domy, ale oprócz czasu, który poświęcają, potrzebne są jeszcze pieniądze. I wtedy wpadłam na pomysł, że trzeba coś dla tych kotów podhalańskich, bezdomnych zrobić, bo niestety na Podhalu nie mamy schroniska dla bezdomnych kotów, tak jak na przykład w Krakowie, więc wszystko zależy od prywatnych osób. Niestety samorządy też nie są chętne, żeby dofinansowywać. My musimy zastępować instytucje, bo koty są najważniejsze. Ale nawet sobie nie zdawałam sprawy, że tylu kociarzy na Podhalu jest, że jesteśmy taką wspaniałą, wielką rodziną.

 

Z uczestnikami Dnia Kota rozmawiała Beata Denis-Jastrzębska.

fot. Radio Alex

Czytaj także:

REKLAMA