Dziki parking na Strążyskiej
Drzewa na działce znajdującej się przy ulicy Strążyskiej niedaleko wylotu doliny znikały nocą już od co najmniej dwóch lat – tak przynajmniej twierdzą sąsiedzi. Mieszkańcy powiadomili tutejszego radnego i straż miejską o tym, że obecnie teren został utwardzony. Wczoraj odbyła się kolejna już wizja lokalna. Nasza reporterka rozmawiała również z krewną właścicielki działki. niestety nie pozwoliła na zacytowanie swojej wypowiedzi. Cały czas próbujemy skontaktować się z właścicielką działki.
Marek Trzaskoś: Została już przeprowadzona niwelacja terenu, czyli został nawieziony odpowiedni materiał, kruszywo, które zostało już jak widzimy utwardzone, czyli teren został przygotowany najprawdopodobniej pod parking. Natomiast w tym momencie ta sprawa przyspieszyła. Poinformowaliśmy pana z nadleśnictwa
– mówił Marek Trzaskoś komendant straży miejskiej w Zakopanem.
Wojciech Skupień: Przyjechaliśmy tutaj wspólnie z panem komendantem, żeby ocenić sytuację na miejscu. Grunt jest wykorzystywany na cele nieleśne, na cele inwestycyjne. Organem kompetentnym do wydawania decyzji o wyłączeniu gruntów z produkcji leśnej jest Regionalny Dyrektor Lasów Państwowych i on wydaje taką decyzję. Ta sprawa zostanie tam przekazana i tam będzie rozpatrywana
– mówił Wojciech Skupień z nadleśnictwa w Nowym Targu.
Za wycinanie drzew bez pozwolenia, na działce leśnej grożą kary i nakaz rewitalizacji terenu. Sprawa została również skierowana do inspektora nadzoru budowlanego. Na miejscu była nasza reporterka Beata Denis-Jastrzębska.
Czytaj także: