Radio Alex 105.2 FM Zakopane

Jesteś świadkiem wypadku lawinowego? Sprawdź, jak się (NIE) zachować

 

Kolejne lawiny w Tatrach. We wtorek (30.01) ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego otrzymali informacje, że w rejonie Miedzianego zeszła lawina – wyruszyli śmigłowcem w Tatry. Na miejscu okazało się, że jeden turysta został rzeczywiście przez nią porwany, ale na szczęście nic mu się nie stało.

W minioną niedzielę lawina pod Przełęczą Kondracką porwała 7 osób, a jednej z nich nie udało się uratować.

Podczas akcji ratunkowej turyści przeszkadzali w pracy ratownikom

Andrzej Maciata: Podczas tej akcji turyści, którzy chcieli zejść z góry po stoku jeszcze wypełnionym śniegiem i to ewidentnie zagrażało nie tylko tym turystom, którzy tam na tym stoku się znaleźli, ale również pracującym na dole ratownikom. Mogło się to skończyć zejściem dużej – podkreślam – dużej lawiny wtórnej, która zasypała by nie tylko tych, którzy schodzili, ale również pracujących na dole ratowników. Podchodzenie, filmowanie jakichś czynności na lawinie, filmowanie po to, żeby zaistnieć na Facebooku publikując tego typu filmiki to jest niedopuszczalne.

Andrzej Maciata, ratownik dyżurny TOPR-u radzi jak w takim razie powinniśmy zachowywać się, kiedy do takiego wypadku dojdzie.

Andrzej Maciata: Przede wszystkim nie podchodzić do ratowników, nie filmować, raczej należy zachować znaczny dystans. Nie możemy naszej uwagi skupiać na tym, że ktoś podchodzi np. za blisko miejsca, gdzie ląduje śmigłowiec albo na przykład pracującego psa. Najlepiej po prostu zejść i pójść sobie, jak to mówią swoją drogą i tyle.

Z Andrzejem Maciatą, ratownikiem dyżurnym TOPR-u rozmawiał Maciej Pałahicki.

Czytaj także: