Księga rekordów… chybionych inwestycji. Zakopiański dworzec na liście
Zakopiański dworzec znalazł się wśród 49 inwestycji, na które zmarnowano publiczne pieniądze. Opis wszystkich chybionych przedsięwzięć znalazł się w Czarnej Księdze wydanej przez Warsaw Enterprise Institute.

Szacowany czas czytania: 01:21
W drugim wydaniu Czarnej Księgi znajdują się informacje o chybionych inwestycjach, zarówno tych rządowych, jak i wojewódzkich czy gminnych. Ich wspólną cechą są fatalnie wydane pieniądze nas wszystkich, czyli podatników. Pierwsze miejsce zajmuje, dość dziwny pomysł budowy tylko połowy boiska w Kielcach. Koszt inwestycji z jedną bramką to 100 tysięcy zł. Nie oszczędzono figurek na smoczym szlaku w Krakowie. Koszt jednego smoczka to 55 tysięcy zł. Do tego jak się okazało łatwo je uszkodzić.
Do najdroższych należy rządowy projekt bezpieczny kredyt – nisko oprocentowany, miał ułatwić Polakom zakup mieszkania. Projekt w efekcie przekroczył założone koszty o 5 miliardów zł i jak oceniają autorzy Czarnej Księgi, najwięcej korzyści przyniósł deweloperom i bankom.
Zakopiański dworzec na liście
Remont zakopiańskiego dworca znalazł się w kategorii „Myśl dobra, wykonanie złe” – trwał pięć lat, kosztował 65 milionów zł, a w trzy miesiące po jego otwarciu zapadł się jeden z remontowanych peronów. Trzeba było go zamknąć na czas kolejnego remontu.
Mieszkańcy Podhala zapewne dodaliby jeszcze remontowaną przez dwa lata linię kolejową na trasie Chabówka – Zakopane. Zaraz po oddaniu inwestycji za półtora miliarda złotych okazało się , że pociągi na odcinku Szaflary Zakopane muszą zwalniać do prędkości 40 km na godzinę, ponieważ nowe tory uległy deformacji.
Autorzy Czarnej Księgi zachęcają do głosowania na najgorszy przykład marnowania pieniędzy.