Sylwester to doskonała okazja, aby zaskoczyć gości kreatywnymi i smacznymi przekąskami. Blogerka kulinarna Lady Kitchen proponuje kilka pomysłów, które z pewnością urozmaicą każdą imprezę sylwestrową.
Lady Kitchen poleca dzisiaj przekąski na Sylwestra. Czym zachwycić gości podczas prywatki?
TATAR
Potrzebujemy:
- 0,5 kg dobrej jakości mięsa wołowego (ilość na 3 osoby lub dwie głodne)
- łyżka oleju
- sól, pieprz
- 3 ogórki konserwowe
- ok. 10 pieczarek konserwowych lub marynowanych grzybów leśnych
- 1 słodka cebula
- musztarda Dijon
- żółtka – 3 sztuki (każde osobno)
- opcjonalnie – marynowany pieprz, anchois, kapary
Posiekane lub zmielone mięso doprawiamy olejem, solą i pieprzem. Nie maltretujcie mięsa przyprawą do zupy, tą na M. O niebo lepszy jest w tym wypadku świeży lubczyk. Mięso jest delikatne, sól i pieprz mu wystarczą. W mięsie robimy wgłębienie i wlewamy ostrożnie żółtko. Jajka wymoczcie przez chwilę w gorącej wodzie z dodatkiem octu, zapobiegnie to ewentualnej salmonelli, która lubi mieszkać na skorupce. Do tego dajemy pokrojone bardzo drobno cebulę, ogórki i grzyby.
Musztardę podajemy osobno – mięso zaczyna się marynować w musztardzie i zmienia się jego struktura i smak. Fajnie wyglądają ułożone talerze – mięso z dodatkami, dla każdego porcja. Widziałam zdjęcia, gdzie wszystko jest wymieszane razem lub wielki półmisek dodatków z wyspą smutnego mięsa ubarwionego żółtkiem. Mało fajne. Podanie każdemu fajnie wypasionego talerza, nie dość, że jest eleganckie, to jeszcze czyni z was gospodynię idealną. Nie bójcie się surowego mięsa. Spróbujcie.
PTYSIE WYTRAWNE
Mało roboty. Efektownie wglądają. Są w miarę zdrowe, bo zrobimy je nie na słodko a na słono. Są małe, więc można je wpakować naraz do ust, unikając dylematów „jak zjeść, żeby się nie uwalić po czubek głowy?”. Wierzcie mi, jeśli taka piekarnicza łamaga jak ja dała radę z pieczeniem ptysi, to każdy sobie poradzi.
Potrzebujemy na ciasto:
- szklanka mąki
- szklanka wody
- ½ kostki masła dobrej jakości (100 g)
- 3-4 łyżki startego na drobnych oczkach ostrego sera (u mnie był oscypek, ale dziugas, parmezan, ementaler też dadzą radę)
- 4 jajka
Ciasto jest proste, ale trzeba pilnować i poświęcić mu trochę uwagi. Do rondla, najlepiej pokrytego teflonem (może być nawet głębsza patelnia) lub do czegoś, co nie przywiera, wlewacie wodę i wrzucacie masło. Mieszacie do rozpuszczenia i zabulgotania wody. Wtedy szybkich ruchem wsypujecie szklankę mąki, zastawiacie z palnika i mieszacie energicznie, najlepiej drewnianą szpatułką. Utworzy się zwarta kula ciasta. Wtedy rondel wstawiacie na mały ogień i cały czas mieszają,c dajecie mu 2-3 minuty, żeby się mąka zaparzyła. Ciasto przekładacie do miski i studzicie.
Jak już będzie ostudzone, wbijacie po jajku i mikserem wkręcacie je w ciasto. Robi się fajne, gęste ciasto. Do niego wrzucacie ser i mieszacie. I zaczynacie zabawę w formowanie ptysi. Jeśli macie rękaw cukierniczy to sprawa prosta, zakładacie końcówkę i wyciskacie dowolne kształty. Jak nie macie, to też nic się nie dzieje. Małą łyżeczką nakładacie w miarę równe kulki. Ptysie rosną, więc zachowujcie spore odstępy. Ptysie potrzebują 20 minut w 200 stopniach. Ale każdy piekarnik ma swoje prawa, więc kontrolujcie czy są już złote. Mitem jest, że jak się otworzy, to klapną. Otwierałam i nie klapnęły.
Ptysie studzicie i zabieracie się za mus.
Potrzebujemy na mus:
- 2 ładne awokado
- sok z połowy cytryny
- serek kanapkowy
- pęczek szczypiorku
- jedna cebula czerwona drobno pokrojona
- dwie łyżki jogurtu naturalnego
- ząbek czosnku
- sól, pieprz
Ser oraz obrane, pokrojone i skropione sokiem z cytryny awokado traktujecie blenderem razem z jogurtem. Ma być gęsty mus. Jak będzie za mało jogurtu, to ostrożnie dodajcie jedną łyżeczką. Do tego dajecie posiekany szczypior, wyciśnięty czosnek i drobno pokrojoną cebulę. Doprawcie do smaku.
Ptysie przekrojone na pół faszerujecie sporą ilością musu i nakrywacie. W mus wciskacie pół plasterka świeżego ogórka.
Proste, pyszne i robi wrażenie
NAJLEPSZE KURITO, JAK Z POPULARNEJ SIECIÓWKI
- 4 tortille pszenne (kupcie taki rozmiar, jaką macie patelnię, uniwersalne są te 20 cm)
- starty ser (ja użyłam cheddara i resztki pleśniowego)
- pozostałe mięso z rosołu (jak nie mam, to używam gotowanej piersi z kurczaka)
- sos – możecie użyć gotowych sosów w stylu meksykańskim (czytajcie składy) lub wymieszać ulubiony keczup z czubrycą zieloną, przeciśniętym ząbkiem czosnku lub swoimi ulubionymi przyprawami
- kilka plasterków marynowanego jalapeno – jeśli nie lubicie pikantnych rzeczy, to możecie użyć drobno posiekanej czerwonej cebuli.
Przygotowanie kurito:
- Gotowaną pierś z kurczaka lub mięso z rosołu szarpiemy na mniejsze kawałeczki i mieszamy z sosem, który kupiliśmy lub zrobiliśmy.
- Na średnim ogniu rozgrzewamy patelnię z grubym dnem. Nie używamy żadnego tłuszczu.
- Na patelni układamy placek tortilli, posypujemy odrobiną startego sera, tak żeby pokrył całą powierzchnię, łącznie z brzegami. Na tym układamy mięso, cebulę lub jalapeno i posypujemy serem, sporą ilością sera, bo wszyscy wiemy, że ciągnący ser jest super. Przykrywamy drugą tortillą. Dociskamy, szczególnie na brzegach.
- Smażymy 3-4 minuty z każdej strony, aż tortilla zacznie twardnieć lekko. Przewracamy pomagając sobie szeroką łopatką. Dzięki temu, że ser jest na obu tortillach, to kurito ładnie nam się sklei i nie powinno się rozpaść.
- Kurito zsuwamy na deskę i kroimy na krzyż, a powstałe cztery trójkąty dzielimy na pół. Mamy osiem pysznych kawałków.
Z czym podawać kurito?
Najlepsze jest z kwaśną śmietaną i guacamole. Dobre jest również na zimno, więc na wszystkie domówki czy wycieczki kurito nadaje się świetnie.
CAMEMBERT Z ORZECHAMI
Jest pyszny, szybki do zrobienia, nie wymaga umiejętności akrobaty i można bez wstydu wjechać z nim na stół podczas ważnej kolacji.
Potrzebujemy:
- po 1 serku camembert na osobę
- dowolne posiekane bakalie (suszone owoce, orzechy, pestki)
- miód gryczany lub tymiankowy
- płatki chilli.
Przygotowanie:
- Serki przekrawamy wzdłuż na pół.
- Na jednej z połówek rozkładamy bakalie.
- Posypujemy delikatnie płatkami chilli.
- Polewamy miodem.
- Składamy razem połówki.
- Serki zawijamy ciasno w folię lub papier do pieczenia (każdy osobno).
- Pieczemy 10 minut w temperaturze 180 stopni.
- Podajemy z żurawiną.
Smacznego!
Posłuchaj audycji „Niedzielne Posiady”, tam cała rozmowa z Lady Kitchen.
Zobacz więcej przepisów Lady Kitchen w naszym portalu! Znajdziesz je TUTAJ