Latarnia w Nowym Targu spadła na kobietę. Trwa śledztwo policji i postępowanie w urzędzie miasta
Wczoraj latarnia w Nowym Targu spadła na kobietę. Sprawę bada policja, w magistracie twa również postępowanie wyjaśniające. Za stan oświetlenia odpowiada Urząd Miasta Nowy Targ, a dokładniej referat ds. drogownictwa i transportu.

Szacowany czas czytania: 02:11
We wczorajszym incydencie, w którym latarnia w Nowym Targu spadła na przechodniów ucierpiała kobieta. Wymiana oświetlenia na ulicy Krzywej była już zaplanowana, jednak wcześniej doszło niestety do wypadku. Jedna z lamp spadła wczoraj na przechodzącą obok 69-latkę po tym, jak o jej słup oparł się mężczyzna, najprawdopodobniej, aby złapać równowagę. Ranna kobieta została przetransportowana do szpitala. Mężczyzna nie odniósł poważniejszych obrażeń.
Jak powiedział nam Marcin Dziadkowiec, kierownik referatu ds. drogownictwa i transportu w nowotarskim urzędzie miasta:
Marcin Dziadkowiec: W tej chwili sprawdzamy powód i wewnątrz urzędowo i równolegle są prowadzone czynności policji wskazania powodu zaistniałej sytuacji. To, co w tym momencie jakby ze strony miasta zostało wykonane, to oczywiście byliśmy na miejscu, przeprowadziliśmy wizję, zabezpieczyliśmy miejsce, zabezpieczyliśmy latarnie i nawiązany został kontakt z rodziną tej poszkodowanej pani.
Rocznie w mieście wymienianych jest łącznie około dziesięciu lamp. Miasto zapowiada wzmożone kontrole oświetlenia ulicznego w Nowym Targu.
Marcin Dziadkowiec: Do Urzędu Miasta należy faktycznie utrzymanie całego oświetlenia w rejonie dróg publicznych i mamy procedury w tym momencie w mieście, które określają sposób utrzymania, mamy wyłoniony podmiot, który jest odpowiedzialny za konserwację oświetlenia i też mamy określone pewne procedury, jak te czynności mają być wykonywane. Kontynuujemy dalej te działania utrzymaniowe, one prawdopodobnie będą zintensyfikowane. Na tą chwilę ze względu na postępowanie wewnętrzne, wyjaśniające i na czynności policji, więcej nie mogę nic powiedzieć.
Na ulicy Krzywej, gdzie doszło do wypadku, w ostatnim czasie usunięto parę starych latarni, ale kilka z nich wciąż tam jest.
Radio Alex: A czy były wcześniej zgłaszane uwagi dotyczące stanu technicznego tej lub innej latarni w okolicy?
Marcin Dziadkowiec: Tam w okolicy były wymienione kilka lat wcześniej dwie latarnie, które uznano za niebezpieczne. Jedna została usunięta, nie została jeszcze uzupełniona ze względu na nowa procedurę zamówień publicznych i konieczność zlecenia.
Z kierownikiem referatu ds. drogownictwa i transportu w nowotarskim urzędzie miasta rozmawiała Anna Gródek.
Śledztwo w sprawie wypadku prowadzi nowotarska policja. Do tej sprawy z pewnością będziemy wracać.
Czytaj także: