Lekarze odchodzą ze szpitala w Nowym Targu
Dziesięciu lekarzy oddziału ginekologiczno-położniczym Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego w Nowym Targu złożyło wypowiedzenia z pracy. Ordynator oddziału poszedł na urlop z zamiarem rezygnacji. Jak mówi dyr. szpitala Marek wierzba – poszło o zwiększenie ich zaangażowania w leczenie i opiekę nad pacjentkami.
Marek Wierzba: Zaznaczę, że chodzi o część lekarzy tam pracujących. Jakie są tego powody? Bliżej nie będę się wdawał w szczegóły. Pewnie chodzi o to, że te nowe pomysły, nowe rozwiązania, w szczególności dotyczące zmiany funkcjonowania szeroko pojętej ginekologii i położnictwa, które miałyby na celu poprawę opieki i objęcie opieki pacjentkom w ciąży już od pierwszych tygodni ciąży do czasu porodu. W przeciwieństwie do obecnych rozwiązań, które naszym zdaniem jako dyrekcji nie są już wystarczające i nie są tak do końca zgodne z oczekiwaniami pacjentek i z tym, co rozumiemy jako nowoczesną opiekę nad pacjentką w ciąży.
W sierpniu dyrektor Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego Marek Wierzba powołał pełnomocnika ds. restrukturyzacji oddziału ginekologiczno-położniczego. Został nim prof. dr hab. med. Łukasz Wicherek. Do jego zadań należy między innymi zwiększenie zaangażowania lekarzy i pielęgniarek w diagnozowaniu i wdrażaniu leczenia zgodnego z potrzebami pacjentek. Decyzja jest pokłosiem majowej tragedii, gdy w szpitalu zmarła 33-letnia kobieta w 5. miesiącu ciąży.
Jeśli lekarze nie wycofają złożonych wypowiedzeń, być może szpital będzie musiał ograniczyć liczbę pacjentek przyjmowanych na oddział ginekologiczno-położniczy i ilość przeprowadzanych zabiegów.
Marek Wierzba: Staramy się z lekarzami rozmawiać i każdy z tej grupy lekarzy, kto chce pracować, może pracować i znajdzie tam swoje miejsce. Jednocześnie prowadzimy też rozmowy z lekarzami, którzy chcą podjąć pracę w naszym szpitalu. To zdarzenie na pewno nie spowoduje jakichś dużych perturbacji w funkcjonowaniu oddziału. Być może przez pewien okres będziemy zmuszeni do ograniczenia przyjmowania szczególnie pacjentek do zabiegów ginekologicznych, tych zabiegów planowych. Natomiast nie ma tutaj zagrożenia zawieszenia funkcjonowania oddziału czy jego zamknięcia.
Jak mówi dyr. szpitala Marek Wierzba – powodem decyzji lekarzy może być wymóg zwiększenie ich zaangażowania w leczenie i opiekę nad pacjentkami.
Kierownik oddziału ginekologiczno-położniczego dr Joanna Borzęcka-Klec także uspokaja, że nie ma powodów do niepokoju, bo oddział funkcjonuje bez zakłóceń:
Joanna Borzęcka-Klec: Na tę chwilę 10 osób złożyło wypowiedzenia z pracy – dobrowolne. Mamy aktywne umowy z 15 specjalistami. Z kolejnymi trwają teraz przygotowania do podpisania umów trzech rezydentów, dwa miejsca specjalizacyjne jeszcze wolne, a także zapewniamy ciągłość opieki dla pacjentek pełną na ten moment.
Jak mówi dyr. szpitala Marek Wierzba – nie ma zagrożenia że oddział przestanie funkcjonować a za kilka tygodni 'temat będzie uporządkowany”:
Marek Wierzba: Oddział funkcjonować będzie i jego funkcjonowanie nie jest zagrożone. Natomiast będziemy sukcesywnie wprowadzać nowe rozwiązania i nowe propozycje dla pacjentek w ciąży, tak aby leczenie po urodzeniu dziecka w szpitalu w Nowym Targu było bezpieczne i było czymś dla nich oczywistym i normalnym, bowiem nie wszyscy lekarze te wypowiedzenia złożyli – po pierwsze. Po drugie prowadzimy rozmowy również z lekarzami, którzy podejmą tutaj pracę w niedługim czasie. Myślę, że w przeciągu najbliższych kilku tygodni ten temat uporządkujemy.