Przejdź do menu głównego Przejdź do treści

REKLAMA

Majówkowe szaleństwo udziela się wszystkim. Zakopane dla początkujących – część 11

Agnieszka Epler góralka, szefowa kuchni, blogerka i copywriterka. Z pasją i wielkim zacięciem opowiada o jedzeniu i nie zawsze oczywistej historii Podhala. "Zakopane dla początkujących" to nowe spojrzenie na miasto pełne kontrastów.

fot. Radio Alex

Szacowany czas czytania: 03:10

Majówka w Zakopanem to okres, kiedy do ogólnego szaleństwa, dołącza obłęd związany z owcami, szaleństwo wycieczek w góry i wszystkich ogarnia amok przedziwny.

Jak to przetrwać? Jak wyjechać z Zakopanego bez uczucia, że pobyt w Ząbieszycach Dolnych byłby lepszy? Już tłumaczę. Proszę sobie zapisać i stosować. Przyda się nie tylko na majówkę.

fot. Radio Alex

Zakopane dla początkujących

1. Komunikacja i parkingi – ja wiem, że niektórym może się to wydać zaskoczeniem, ale w Zakopanem jest komunikacja miejska i dojeżdża praktycznie wszędzie. Poza Doliną Strążyską, bo ktoś doszedł do wniosku, że szlak na Giewont jest mało popularny i po co tam jakiś autobus puszczać. Busy są, jeżdżą co chwilę. Parkingi są, ale nie są z gumy i magicznie miejsc nie przybywa, więc czasem lepiej samochód zostawić pod pensjonatem.

2. A może iść poza popularne szlaki? Tak, są takie. Można podziwiać przyrodę, cieszyć się spokojem, a nie walczyć o przetrwanie w dzikich tłumach. Małe, urokliwe dolinki aż proszą się o spacery.

fot. Radio Alex

3. Wiosna Jazzowa — koncerty, spotkania z muzykami, recitale. Tak, w Zakopanem da się posłuchać czegoś innego, niż przypadkowe kapele co to śpiewają o Aleksandrze i pomarańczach.

fot. Radio Alex

4. Muzea — serio, warto się wybrać i zażyć kultury. W poprzednich odcinkach przewodnika, macie listę obiektów, które są miłe dla oka i dobrze robią duszy.

5. Jedzenie — bardzo długo pokutowało przekonanie, że ledwo się wysiądzie na dworcu, to każdy przybytek gastronomiczny chce was otruć. Otóż nie! W Zakopanem zjecie dobrze, zjecie różnorodnie, zjecie pysznie. Wystarczy się rozejrzeć, poczytać menu i podjąć decyzję.

6. A jak już jesteśmy przy czytaniu menu w restauracjach — paragony grozy to hasło modne. I tu mogę komuś zrujnować dzieciństwo, ale paragony nie biorą się z pazerności restauratorów. One biorą się z ignorancji gości. Każda restauracja ma menu. Menu ma ceny. To szanowni goście oceniają możliwości swojego portfela i podejmują decyzje zakupowe. Jeszcze nie słyszałam o przypadku na Podhalu, żeby na kogoś nasłano smutnych panów, bo ktoś wyszedł z restauracji, nie zamawiając nic.

7. Ja jednak muszę postać w kolejce! Wielbicielom stania w pięknych okolicznościach przyrody, polecam stanie w kolejce do kolejki — czyli w Kuźnicach, przy dolnej stacji kolejki na Kasprowy. Kuźnice to spory kawałek historii Zakopanego. W miejscu, gdzie stoicie w kolejce, działały huty, było małe miasteczko robotnicze. Nie te lasy i śpiewające ptaszki i wyszynki z jedzenie co teraz. Kiedyś tu był vibe Anglii z czasów rewolucji przemysłowej. Nie było drzew, dymiły kominy i inne atrakcje. Jak ktoś na samą myśl o kolejce dostaje spazmów — bilety kupicie on-line! To ułatwia życie!

fot. Radio Alex

8. Owce się pasą. Widoki są piękne, dzwoneczki dzwonią. Jednak nie lecimy do owieczek celem głaskania, bo po pierwsze to żywe zwierzęta, a nie maskotki, po drugie owiec pilnują psy. Psy nie lubią, jak się wykonuje dziwne ruchy w stronę stada.

9. Niedźwiedzie wstały, żerują i są niedźwiedzice z młodymi. To niedźwiedzie, nie misie, nie Puchatki, nie zwierzątka słodkie i urocze. Wielkie niedźwiedzie, które potrafią szybko się poruszać i nie lubią, jak się im przeszkadza.

10. Bawcie się dobrze, zwiedzajcie, poznawajcie, smakujcie i wróćcie po więcej. My wam pokażemy to więcej.

Czytaj także:

REKLAMA