Radio Alex 105.2 FM Zakopane

Na Babiej Górze stanął MOJ. Po raz pierwszy w historii tego ludowego zwyczaju

 

W niedzielę (28.04) o świcie, na szczycie Babiej Góry stanął Moj!

Kilkudziesięciometrowe młode, pozbawione gałęzi i okorowane drzewo nieśli Orawianie po dwóch zmieniając się co jakiś czas. Ta inicjatywa Orawskiego oddziału Związku Podhalan jest ukłonem w stronę świętej Góry Orawy, ale przede wszystkim ma upamiętniać 100 lecie przyłączenia części Orawy do Polski.

Robert Kowalczyk: Sama Babia Góra jakby nie było jest kobietą. Także postawiliśmy to naszej Babiej Górze, jak Orawcy mówią, to Święta Góra. Poeci orawscy mówią, że to jest opiekunka, matka, więc jest taki bardzo, bardzo symboliczny gest nas Orawian. A dlaczego na Babiej Górze? Bo mija setna rocznica, bo w 1924 roku decyzją Protokołów Krakowskich tak naprawdę dopiero ustalono granicę na Orawie, granicę między Polską a Czechosłowacją. I z tą decyzją górna część Lipnicy Wielkiej, która była w Czechosłowacji i południowe stoki Babiej Góry powróciły do Rzeczpospolitej, stąd ta inicjatywa

– mówił Robert Kowalczyk z Orawskiego oddziału Związku Podhalan.


Zwyczaj stawiania Moi ciągle kultywowany jest na Spiszu i Orawie

Stawiają go kawalerowie w nocy z 30 kwietnia na 1 maja W Skansenie w Zubrzycy Górnej zaprezentowano ten ciągle żywy zwyczaj .

Maria Dominika: Moja stawiali kawalerowie miłym sercu dziewczynom. Stawiano przed chałupą i do Zielonych Świątek ten moj przed chałupą stał, miał tabliczkę dedykacyjną, na której pięknie gwarą i rymowane były takie strofy. Pięknie było wyrażone uczucie do panny. Ale kochani, oprócz takich moi już gdzieś z początkiem XX wieku zaczęto też stawiać dla całych społeczności moje, dla wszystkich dziewczyn, dla całej wsi. I wtedy, podczas Zielonych Świątek, kiedy wygrywa moja, bawiła się cała wieś, cała społeczność

– mówiła Maria Dominika Wachałowicz-Kiersztyn.

Materiał przygotowała Beata Denis-Jastrzębska.

Czytaj także: