Narty dla wszystkich. Także dzieci z autyzmem
Narty to sport również dla osób niepełnosprawnych intelektualnie, przekonuje Jakub Dyda założyciel szkółki narciarskiej. Od 16 lat uczy niełatwej sztuki jazdy na dwóch deskach, głównie osoby ze spektrum autyzmu.

Szacowany czas czytania: 01:11
Radio Alex: Jakie jest największe wyzwanie, jeżeli chodzi o naukę na nartach osób z tego rodzaju problemami? Z czym się musicie mierzyć na stoku?
Jakub Dyda: Po tylu latach ja tych wyzwań widzę tak naprawdę coraz mniej. Na tych nartach otwiera się tyle pozytywnych rzeczy, tyle tak naprawdę magii. Ja bym nie powiedział, że coś jest ogromnym problemem lub nie. Każdy ten młody człowiek, który tutaj się pojawi, wiadomo, ma za sobą jakiś bagaż. Instruktor spotyka się z tymi wyzwaniami, chociażby jak brak mowy wtedy korzystamy z piktogramów narciarskich, mamy specjalnie opracowany system komunikacji. Faktycznie mogą to być wzmożone napięcie mięśniowe lub obniżone w różnych częściach ciała. To też bywa przeszkodą, ale ja bym tego nie nazwał jakimś problemem. Dlatego to narciarstwo, które uprawiamy, nazywa się adaptowane, żeby do każdego ucznia instruktor tak naprawdę dostosował i sposób nauczania, i podejście. Jeżeli to zagra, no to myślę, że wtedy ma to sens. Narciarstwo na pewno na pewno dużo daje, jest formą super rehabilitacji.
Uczestnikami kursów są dzieci i młodzież z całej Polski, a nawet z zagranicy.
CZytaj takze: