Przejdź do menu głównego Przejdź do treści

REKLAMA

Naszemu reporterowi udało się porozmawiać z pseudomisiem z Krupówek

 
pseudomiś z Krupówek, pseudomisiem z Krupówek
Fot. Słuchaczka Radia Alex

Szacowany czas czytania: 02:24

Rozmawialiśmy z pseudomisiem z Krupówek

Biały miś z Krupówek – antybohater filmiku nakręconego przez zakopiańską aktorkę, który zdobył ogromną popularność w internecie, stał się przyczyną kolejnej dyskusji na temat kondycji miasta pod Giewontem. Tymczasem na wizerunek Zakopanego pracują również osoby, które nie są stąd. Naszemu reporterowi udało się porozmawiać z pseudomisiem z Krupówek:

Radio Alex: Czy panu nie jest wstyd?

A czego ma mi być wstyd? Że bogaci ludzie uważają, że mogą niszczyć osoby bezdomne?

Radio Alex: Czemu niszczyć?

Niszczyć, bo to jest hejt, również hejt na moją rodzinę. To jakby się kogoś zabiło w narodzie polskim. Żyłem w bezdomności, zresztą nadal jestem bez adresu zameldowania, bawimy tutaj ludzi. Jeśli podchodzę do ludzi bogatych i mówię chcesz? To nie ma sprawy. Ja oczekuję jakiegoś zadośćuczynienia.

Radio Alex: Skąd pan jest?

Jestem Ślązakiem. Mam tu małą działeczkę, gdzie mieszkam.

A na jego wątpliwej działalności traci jedyny prawdziwy Miś, w którego wciela się góral z krwi i kości Marek Zawadzki. Rozmawiała z nim Beata Denis-Jastrzębska:

Marek Zawadzki: Trochę to przykre dla mnie. Jestem prawdziwym góralem. Aż mi głos drży, że taką opinię zrobili o nas góralach, o Zakopanem. Taki Misiek myśli, że Krupówki są jego, a to wszystko idzie na moje konto. Ja kontynuuję 100-letnie istnienie Misia w Zakopanem, do tego trzeba mieć klasę, żeby pokazać się ludziom. Byłem osobiście u burmistrza. On się zgodził, żebym reprezentował naszą góralszczyznę i kontynuował tradycję 100-letnią zakopiańskiego Misia. Do tej pracy trzeba mieć klasę i trochę się znać na górach, na Zakopanem, coś umieć powiedzieć, zaśpiewać. Do tego trzeba się urodzić.

Radio Alex: Jak wygląda Twoja praca? Jak ty to robisz?

Marek Zawadzki: Żona mnie przygotowuje, zawozi mnie na Krupówki, siadam na krześle, nikogo nie zagaduję. Kto chce sobie ze mną zrobić zdjęcie, to pyta za ile, ja odpowiadam i robi sobie zdjęcie. Dzieci chore, niepełnosprawne robią sobie zdjęcie za darmo.

Z Markiem Zawadzkim, zakopiańskim białym misiem rozmawiała Beata Denis-Jastrzębska.

Pan Marek jest zawsze uprzejmy, dowcipny i nikogo nie nagabuje. To on ma się kojarzyć się z Zakopanem i ma być to skojarzenie miłe i radosne. Dlatego chcemy naszego Misia wesprzeć. Spotkajcie się z nami w najbliższą sobotę w samo południe przy oczku wodnym na Krupówkach.

Zróbmy sobie z nim pamiątkowe zdjęcie, które pójdzie w świat i pokaże, jakie naprawdę jest Zakopane.

WSPIERAMY PRAWDZIWEGO BIAŁEGO MISIA

Wspieramy prawdziwego Białego Misia

Czytaj także: