W tym roku koncert sylwestrowy w Zakopanem był nieco skromniejszy, w porównaniu do tego organizowanego przez Telewizję Polską.
O skutkach tej zmiany dla branży turystycznej nasz reporter Maciej Pałahicki rozmawiał z Karolem Wagnerem z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.
Radio Alex: Jak przedsiębiorcy oceniają ten Sylwester – taki trochę eksperymentalny w nowej formule? Czy to lepiej wpłynęło na popyt, czy też na obłożenie, na imprezy te mniejsze, gdzieś w hotelach, restauracjach, czy wręcz przeciwnie?
Karol Wagner: Zdania są jak zwykle podzielone. Natomiast bezwzględnie przedsiębiorcy, liderzy rynku, świadomi, duży operatorzy hotelowi oceniają to bardzo dobrze. Bardzo odważna decyzja Urzędu Miasta nie zmieniła nic w obłożeniu, ale bezwzględnie i to będziemy jeszcze bronić w kolejnych tygodniach, zmieniła portfolia gości, które do nas dotarły. Gość, który dotarł niezrażony tym, co działo się poprzednimi latami, albo gość, który dotarł świadomie chcąc uczestniczyć w tym, co działo się na Równi Krupowej, to był gość, który miał dużo większą skłonność do wydawania większej ilości pieniądza na miejscu. Nie tylko wykupił nocleg, tylko ci goście, którzy przyszli w tym roku, dokupowali, zostawali na imprezy w hotelach, wykupowali uczestnictwo w imprezach, w restauracjach.
Tegoroczna impreza sylwestrowa organizowana przez urząd miasta ściągnęła pod Giewont nieco ponad 20 tysięcy osób. Dla porównania, na ostatni koncert organizowany przez TVP przybyło do Zakopanego o ponad 40 tysięcy gości więcej.
Czytaj także: