Nowy Targ – Miasto Sów
Kiedy Daniel Urbaniak informuje swoją, żonę, że jest u Kryśki ta może spać spokojnie, bo to znaczy, że znowu wybrał się na obserwację swojej ulubionej Sowy. Swoją pasję realizuje już prawie od 20 lat.
Daniel Urbaniak: Kocham je. Kocham je ponad życie, bo nie da się ich kochać i szanować i opowiadać o nich, gdyby one były takie zwyczajne. Wszystkie ptaki są piękne. Ja kocham wszystkie ptaki. Zakochałem się już od dzieciństwa tutaj, patrząc na rezerwat przyrody Bór na Czerwonem.
Najważniejsze jednak jest to, że swoją pasją zaraża innych. Kręci filmy, organizuje konkursy, prelekcje, niesie pomoc tym niezwykłym ptakom. To dzięki niemu Nowy Targ zyskała miano Miasta Sów i dodatkową atrakcję turystyczną jaką jest podglądanie uszatek. Można je spotkać w miejskim parku i w okolicach rezerwatu Bór na Czerwonem.
Daniel Urbaniak: To jest taki terytorialny drapieżnik, który jest bardzo przywiązany do tego miejsca, w którym wyprowadza lęgi, czyli broni tego swojego terytorium. Tutaj jesteśmy koło szkoły numer 11. Rozpościera się cudowny widok. Mnóstwo trawy, mnóstwo norników, myszy, małych gryzoni, ale też szczurów. One są ważnym elementem deratyzacji miasta. Możecie się śmiać teraz jak to, ale kiedy mamy tutaj dwadzieścia par lęgowych w okolicach, w ogóle na całej części Nowego Targu pomnożymy to razy dwa, to mamy 40 ptaków. Potem jeszcze dodamy średnio dwa młode na jeden lęg albo nawet trzy w zależności od roku. To tego pożywienia trzeba zjeść naprawdę masę, więc trzeba polować.
Gatunek, który stał się symbolem Nowego Targu może być zagrożony. W okolicach ich ulubionego żerowiska Boru na Czerwonem planowana jest budowa obwodnicy miasta.
Daniel Urbaniak: Daj Panie Boże, aby była nie budowana na wiosnę, kiedy one by wyprowadzały lęgi. Wtedy ja bym postawił wszystkie służby na głowie, żeby tę inwestycję wtedy zatrzymać. Żeby tylko i wyłącznie one te lęgi mogły wyprowadzić. Ale w momencie kiedy ta inwestycja powstawałaby wtedy, kiedy, kiedy ich tutaj nie ma, bo one są tylko w okresie lęgowym, potem zbierają się w stada, odlatują na zimowiska, przepadają na kilka miesięcy, to powiem Wam, że warto walczyć. Jest to symbol miasta, bo oprócz tych lodów, hokeja, tych szybowców, które tutaj sobie latają teraz nad waszą głową, ja myślę, że ta moja ciężka praca też opłaciła i też przyjeżdża tutaj do Nowego Targu taki świadomy turysta, który chce te sowy zobaczyć, ale też hasło Nowy Targ Miasto Sów. Nie ma takiego drugiego miasta na świecie oprócz w Serbii, gdzie one zimują. My jesteśmy taką letnią stolicą sów na całym świecie. Zresztą przecież wystarczy popatrzeć na Facebooka, jak te zdjęcia hulają po całym świecie. I patrzę sobie teraz na te moje olszyny i nie wyobrażam sobie tego, żeby ona tędy przeszła.
Z Danielem Urbaniakiem miłośnikiem i propagatorem sów, a także wszystkich innych gatunków zwierząt rozmawiała Beata Denis-Jastrzębska.
Czytaj także: