Przejdź do menu głównego Przejdź do treści

REKLAMA

Ochotnica Dolna: Jak funkcjonuje projekt integracji Romów i Spółdzielnia Społeczna?

 
Ochotnica Dolna
Fot. ochotnica.pl

Szacowany czas czytania: 02:30

Jak funkcjonuje projekt integracji Romów i Spółdzielnia Społeczna?

W gminie Ochotnica Dolna żyje około 180. osobowa romska społeczność. Od kilku lat władze gminy starają się zintegrować ją z miejscową społecznością. Temu celowi miało służyć powstanie w 2021 roku Spółdzielni Społecznej, zajmującej się pracami porządkowymi na terenie gminy latem i zimą (koszenie, odśnieżanie). Z funduszy romskich zatrudniono też 4 osoby do pielęgnacji terenu wokół urzędu gminy. O tym, jak funkcjonują oba przedsięwzięcia, rozmawiamy z wójtem gminy Tadeuszem Królczykiem, który nie ukrywa, że nie wszystko poszło zgodnie z planem:

Tadeusz Królczyk: Oczywiście spółdzielnie socjalne to nie są łatwe projekty, dlatego też jesteśmy jedną z dwóch z tego, co wiemy, w całym regionie, które przetrwały, przetrwały ten okres trwałości projektu, bo dostaliśmy dofinansowanie na nie na początku, ale później już spółdzielnia musi się utrzymywać sama. I ta spółdzielnia w swoim pierwszym założeniu była tak skonstruowana, że pracowali tylko Romowie. Tylko menadżer i prezes spółdzielni nie był Romem. W tej chwili jest to bardziej mieszane towarzystwo. Spółdzielnia działa, wypełnia swoje obowiązki tak, jak trzeba.

Radio Alex: Czym się zajmuje?

Tadeusz Królczyk: Generalnie zajmuje się utrzymaniem przestrzeni publicznej, czyli w lecie zajmuje się koszeniem, sprzątaniem, a w zimie odśnieżaniem. Co jest ważne, to nie są tylko zlecenia samorządu. Coraz to więcej zleceń jest prywatnych i to świadczy o tym, że jakość wykonywanej pracy jest dobra i że jest przyszłość przed tą spółdzielnią.

Radio Alex: Wspomniał pan o porażkach. Jak to wygląda?

Tadeusz Królczyk: Jedną z takich porażek jest to, że skład romski, z którym zaczynaliśmy spółdzielnię socjalną, się bardzo zmienił, ponieważ dwie osoby musieliśmy niestety zwolnić, ponieważ nie wypełniały swoich obowiązków, tak jak trzeba. Za to ja patrzę na ten przypadek, szukając tego sukcesu, bo jest jeden człowiek, który miał poważne problemy, powiedziałbym społeczne, zaczął pracować w tej spółdzielni, a kiedyś przed laty też pracował na etacie, mówię o jednym z mieszkańców osiedla romskiego, a w tej chwili to jest wzorcowy, przykładny, bardzo dobry pracownik. Jedyny oczywiście, który został z tego trzyosobowego składu. On jest w tej chwili takim najlepszym przykładem, że warto robić projekty, bo przynajmniej jednego człowieka wyprowadzamy na prostą. Inne projekty finansowane przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, zatrudniamy osoby i to jest ekipa już wyłącznie romska, dwie Romki i dwóch Romów. Oni wypełniają swoje obowiązki tak samo bardzo dobrze, ta ekipa się sprawdziła, tam się nikt nie zmienił, skład jest stały, Pracuje już z nami już czwarty rok i ten czwarty rok utrzymują tę przestrzeń strategiczną, czyli wokół urzędu i jesteśmy z tej współpracy bardzo zadowoleni.