Wino z głogu dla dorosłych, śliwki z zarumienionym masłem i haluszkami dla dzieci.
Dawniej na Orawie nikt nie marzył o 12 daniach na wigilijnym stole
– wspomina swoje dzieciństwo, w rodzinnym domu, 77-letnia pani Emilia Kuliga z Lipnicy Wielkiej.
W wigilię na Orawie można było sobie wywróżyć męża
Opłatkiem dzielono się również ze zwierzętami w stajni. Tylko koń był pozbawiony tego przywileju.
![](https://radioalex.com.pl/alex/files/2024/12/orawska-wigilia-rAlex-4.jpg)
W wigilię dzieci biją, pod piec wsadzą, nic nie dadzą
– przypomina sobie pani Emilia gorzkie porzekadło i nie łatwy los najmłodszych w czasach jej dzieciństwa. Najbardziej lubiła jak paliły się prawdziwe świeczki na choince, choć z ich powodu jedna z wigilii o mało nie zakończyła się pożarem.
Na wspomnienia z dzieciństwa Emilię Kuligę namówiła nasza reporterka Beata Denis-Jastrzębska.
Czytaj także: