Parada Gazdowska w Zębie: wzięło w niej udział około 40 zaprzęgów [FOTO]
To nie było łatwe zadanie. Brak śniegu i mrozu nie sprzyjały organizacji, pierwszej w tym roku Parady Gazdowskiej. Odbyła się w niedzielę na Bartolskim Wierchu w Zębie. Przegląd sań i kumoterek, a także zawody w skiringu i ski skiringu ściągnęły jak zwykle tłumy kibiców.

Szacowany czas czytania: 01:24
Parada Gazdowska w Zębie
Trasę, staraniem wielu osób przygotowywano przez dwa minione tygodnie. Nie zniszczyło jej ocieplenie i wiejący w weekend halny. Mówi Anita Żegleń wójt gminy Poronin:
Radio Alex: Dlaczego to jest takie ważne, żeby ta Parada Gazdowska jednak się odbyła?
Anita Żegleń: Chodzi o tradycję, żeby nie zapominać o korzeniach. Cała ta parada wywodzi się ściśle z obyczajowości góralskiej, z tego, jak się tutaj żyło, jak się jeździło do kościoła, jak się uczestniczyło w obrzędach, rytuałach, ślubach, chrztach itd. I absolutnie w tym takim stechnizowanym świecie trzeba szukać człowieka i trzeba szukać tego, co jest takie najprawdziwsze, czyli jego szacunku dla zwierzęcia, dlatego że nie da się zrobić pięknej parady. Konie nie będą szczęśliwie maszerowały w zaprzęgach, jeśli będą źle traktowane.

Przejazd sań i kumoterek oceniało jury złożone z regionalistów i znawców koni. Szczególną uwagę zwracano na utrzymanie zwierząt i ich uprząż. Wysoko oceniano tradycyjny strój woźniców i pasażerów. Wśród nich byli najmłodsi, zaledwie kilkuletni miłośnicy tradycji:
Na zakończenie odbyły się wyścigi w skiringu i ski skiringu. Z uczestnikami pierwszej Parady Gazdowskiej w tym sezonie rozmawiała Beata Denis-Jastrzębska.
Czytaj także: