Pogoda na Podhalu: Podsumowanie pierwszej połowy lipca. A co nas czeka w drugiej?

Szacowany czas czytania: 04:01
Pogoda na Podhalu: pierwsza połowa lipca pod Tatrami była gorąca i wilgotna. średnia temperatura wzrosła o 3 stopnie
Paweł Parzuchowski: Można powiedzieć, że mamy podzwrotnikową masę powietrza, która dominuje. Średnia temperatura pierwszej połowy lipca wynosi w Zakopanem 18 stopni. To jest bardzo dużo. Kolejny miesiąc z rzędu znacznie cieplejszy niż norma wieloletnia. Zwykle powinno być około 15 stopni, więc mamy taki klimat nizinny tutaj w Zakopanem. I dosyć wilgotno jest przy tym nie dość, że gorąco, to jeszcze wilgotno. Do tej pory spadło w samym centrum Zakopanego około stu milimetrów opadów, czyli już połowę normy miesięcznej tutaj wyrobiliśmy. Pojawiają się burze, ale są to zjawiska bardzo lokalne, w takiej właśnie masie powietrza. Jest duże ryzyko burz, ale tak jak mówiliśmy już nie raz – one tworzą się w wybranych rejonach. Często nie możemy przewidzieć dokładnie w jakich.
Jedna z takich gwałtownych burz przeszła w zeszłym tygodniu w tatrach Bielskich na Słowacji. Pochłonęła dwie ofiary śmiertelne. Kilka osób zostało rannych:
Paweł Parzuchowski: Kilka dni temu nad Tatrami Bielskimi, a w zasadzie za grzbietem głównym w Dolinie Mąkowej pojawiła się taka burza stacjonarna, która była tragiczna i bardzo gwałtowna. Tam w ciągu godziny spadło około 100 milimetrów opadu, czyli tyle, ile w ciągu 15 dni w centrum Zakopanego. Szacuje się, że w całej tej burzy spadło około 140 milimetrów na metr kwadratowy. To są ogromne masy wody, które trafiły wyżej na tak naprawdę gołe góry, skały, trawy, niżej las. Pojawiły się ogromne masy wody, które wiadomo zmyły, a tak naprawdę zasypały tą wiatę, która tam była.
Jak wynika z archiwalnych zapisów stacji meteorologicznej w Zakopanem podobna burza z gwałtownymi opadami deszczu i gradu, które między innymi podmyły tory kolejki na Gubałówkę i pochłonęły jedną ofiarę śmiertelną miały miejsce w tym mieście ponad 50 lat temu:
Paweł Parzuchowski: Zdarzyła się w Zakopanem w czerwcu 77 roku. Wtedy w ciągu godziny czy dwóch też spadło około stu milimetrów opadu. I ta burza ulokowała się nad samą Kotliną Zakopiańską. Tak naprawdę Zakopanem 100 milimetrów na Antałówce, a w Kuźnicach około 30, natomiast na Kasprowym Wierchu tylko 4 mm. To było zjawisko, które oparło się między Gubałówką a podnóżem Tatr i w ciągu 2 godzin dokonało wielu zniszczeń.
Radio Alex: Na przykład jakie to były zniszczenia?
Paweł Parzuchowski: Chociażby burza podmyła tory kolejki na Gubałówkę, przez co ona została unieruchomiona na jakiś czas. Wiele dróg zostało uszkodzonych, asfalt wręcz został zerwany z niektórych dróg. Przyniosła ta burza też ofiarę śmiertelną, utopił się w nurtach Zakopianki i 25-letni mieszkaniec miasta. Pojawił się także grad, który prawdopodobnie przykrył tutaj ulice Zakopanego taką 5-10 centymetrową warstwą. Wtedy budowano oczyszczalnie ścieków i materiał, który służył do jej budowy został zabrany przez Zakopankę.
Pierwsza połowa nadchodzącego tygodnia zapowiada się upalnie, w drugiej słupek rtęci nieco opadnie:
Paweł Parzuchowski: Będzie najcieplej. W tym tygodniu temperatura na Podhalu może przekraczać lokalnie 30 stopni i masy powietrza będą się nad nami ścierać. Pojawi się od północnego zachodu chłodniejsza, taka polarno-morska masa powietrza, która w połączeniu z tą podzwrotnikową może przynieść na froncie atmosferycznym gwałtowne zjawiska. Te zjawiska bardziej mają dotyczyć środkowej Polski, natomiast u nas też mogą pojawić się lokalnie takie burze groźne, może spaść powyżej 40 milimetrów opadów przy takiej burzy.
W środę również jest spore ryzyko burz, natomiast powoli będzie się robić nieco chłodniej. Temperatura pod koniec tygodnia spadnie o te 4-5 stopni, czyli będzie nadal bardzo ciepło około 25 stopni, ale nie tak gorąco. I wtedy też zmniejszy się nam ryzyko burz. Według aktualnych prognoz czeka nas całkiem przyjemna druga połowa tygodnia – czwartek, piątek, sobota przyniesie dużo słońca, bardzo małe ryzyko opadów i burz, więc może nasze zaplanowane górskie aktywności się udadzą. Natomiast śledźcie na bieżąco prognozy, bo one mogą się ciągle zmienić.
Z Pawłem Parzuchowskim kierownikiem stacji meteorologicznej w Zakopanem rozmawiała Beata Denis-Jastrzębska.
Czytaj także: