To zdjęcie przejdzie do historii, a jego głównym bohaterem jest oczywiście jedyny prawdziwy Biały Miś z Krupówek.
Prawdziwy Biały Miś jest tylko jeden!
Nie chcemy, by jakiś „farbowany miś”, który przyjechał nie wiadomo skąd, psuł wizerunek naszego miasta i jego mieszkańców, dlatego spotkaliśmy się dziś przy oczku wodnym na Krupówkach, by wesprzeć Pana Marka i zrobić jedyne tak wielkie grupowe zdjęcie.
Jedyny prawdziwy Biały Miś to góral z krwi i kości, Pan Marek Zawadzki
Radio Alex: Co Pan sobie myśli widząc tylu ludzi, którzy przyszli tutaj okazać Panu swoje wsparcie?
Marek Zawadzki: Jestem naprawdę zaskoczony, bo przez dwie noce naprawdę nie spałem, wzruszyłem się. Wszystkie media pokazywały moje zdjęcia, że naprawdę to ja. W życiu czegoś takiego nie przeżyłem. Prawdziwy zakopiański miś zawsze siedział na Krupówkach. Biały Miś był reklamą góralskiej gościnności w Zakopanem. To jest tradycja, nigdy, nikogo nie zaczepiał. Kto chciał mieć zdjęcie, to przyszedł i zrobił. Była to postać szanowana, zapraszany był do zdjęć. (…) Jest tak do dziś.
Radio Alex: Dzisiaj można spokojnie powiedzieć, że to Pan jest symbolem Zakopanego, a ten symbol ma już właściwie ponad sto lat. Jak Pan się czuje jako symbol?
Marek Zawadzki: Nie przypuszczałem, że misiek w Zakopanem zrobi taką karierę, ale teraz zrobił dodatkową karierę. Miło mi, że w Zakopanem naprawdę coś się dzieje i Zakopane będzie takie jak kiedyś było.
Prawdziwy Biały Miś z Krupówek nie zaczepia, nie nagabuje, ale często rozweseli, powie dobre słowo i uraczy ciekawymi opowieściami.
Byli też z nami przedsiębiorcy, którzy swoją gościnnością, uśmiechem i profesjonalizmem na co dzień, po cichu dbają o pozytywny wizerunek Zakopanego i szerzej Podhala.
Ryszard Truchan: Dzisiaj chcemy podbudować Pana Marka, żeby poczuł, że jest z nami, żeby wiedział, że on jest jedynym słusznym Miśkiem, który tutaj jest, ma prawo być i być jak najdłużej. Przygotowaliśmy trochę sadzonek pięknego, wiosennego bratka.
Radio Alex: Co dla Pana osobiście znaczy udział w takim spotkaniu?
Ryszard Truchan: To jest pomoc Panu Markowi, który przyjął całą sytuację z fałszywym misiem dosyć mocno, nie był zadowolony i było mu przykro. Był bardzo rozżalony i chcemy, żeby poczuł się pewnie.
Miś jest z nami już 100 lat, to niesamowity symbol. Z tej okazji pojawiła się przepiękna publikacja. O tym, jak wyglądała praca nad tą książką opowiada Barbara Caillot:
Radio Alex: Z pewnością odbyła Pani wiele ciekawych rozmów.
Barbara Caillot: Książka prawie detektywistyczna, bo szukałyśmy skąd pochodzi Biały Miś, kiedy były najstarsze zdjęcia. Dużo pracy w archiwum nie tylko na Podhalu, też w innych miastach, w muzeach, instytucjach. Bardzo ciekawe rozmowy z ludźmi, bo te wspomnienia są niesamowite skoro Miś ma ponad 100 lat. Trafiłyśmy do najstarszych zdjęć, które były z 22 roku od prawnuczki kuśnierza, który szył te skóry na Krupówkach. Okazało się, że prawie w każdej rodzinie są zdjęcia z Białym Misiem – nie tylko w Zakopanem czy na Podhalu.
Radio Alex: Jak najczęściej wspominają takie zdjęcia osoby, z którymi Pani rozmawiała?
Barbara Caillot: Wszyscy nostalgicznie, sentymentalnie. Czasem się ludzie bali jako dzieci.
Radio Alex: Nie ma Pani wątpliwości, że to jest jedyny prawdziwy Biały Miś?
Barbara Caillot: Absolutnie tak, bo Pan Marek robi to z pasji. Chce, żeby to przechodziło z dziada, pradziada na kolejne pokolenia. Zawsze przyśpiewa, zawsze miło przywita, zawsze coś opowie o Zakopanem.
Każda gorzka lekcja może stać się początkiem czegoś dobrego, a my na tych pozytywach chcemy się skupiać najczęściej jak się tylko da.
Wspieramy prawdziwego Białego Misia. Zobaczcie więcej zdjęć z naszej akcji
Pan Marek Zawadzki, czyli zakopiański Biały Miś przygotował na tę okazję wiersz. Posłuchajcie
Mamy też Wasze archiwalne zdjęcia. Są niesamowite. Zobaczcie
Zdjęcia możecie nadal przesyłać pod postem lub w wiadomości prywatnej na facebooku.
Czytaj także: