Próba pobicia rekordu w jeździe na nartach
Zawodnicy ze Słowacji Czech i Polski próbowali pobić tatrzański rekord szybkości w jeździe na nartach. 44 lata temu ustanowił go Jacek Nikliński. Polak sam przygotował sobie trasę, startował z Beskidu w Polskich Tatrach i osiągnął prędkość 180,632 km/h.

Szacowany czas czytania: 01:10
1 marca na Łomnickiej Przełęczy stanęło 3 narciarzy i jeden snowboardzista. Wśród nich najszybszy narciarz słowacki Michal Bekes i uprawiający speed ski Polak Dariusz Duda. Zmierzyli się z 600. metrową, specjalnie wyprofilowaną trasą, na której w najbardziej stromym miejscu dokonywano pomiaru prędkości .
Przygotowania trasy i treningi trwały kilka dni przed ostateczną próbą. Czekano też na odpowiednie warunki, dobrze zmrożony śnieg i słoneczną pogodę.
Zawody odbywały się w kategorii open. Zawodnicy startowali w kaskach i kombinezonach do narciarstwa alpejskiego i nartach o długości
2 m 20 cm.
W tym dniu nie udało się pobić rekordu ustanowionego 44 lata temu. Najlepszy czas osiągnął faworyt zawodów Słowak Michal Bekes. 171,44 km/ h . Dariusz Duda był trecie z czasem 165 km / h. Zarówno Słowacy jak i Polacy zapowiadają, że w Tatrach rozpoczyna sią nowa era zawodów w ściganiu się na nartach.
Wśród kibiców znaleźli się również burmistrzowie partnerskich miast Josef Stefanak burmistrz Wysokich Tatr i Leszek Dorula burmistrz Zakopanego. Ten ostatni zapewniał, że będzie namawiał Polskie Koleje Linowe do wznowienie tej atrakcyjnej imprezy na Kasprowym Wierchu.