Ratownicy TOPR-u podsumowali tegoroczne ferie
Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego podsumowali tegoroczne ferie. Po polskiej stronie Tatr doszło w tym czasie do 63 wypadków, w tym 53 turystycznych i 6 wspinaczkowych. 4 dotyczyły m.in. zachorowań na szlakach.
Od początku tego roku doszło do 7 wypadków lawinowych. W lawinie, która zeszła w rejonie Kondrackiej Przełęczy, jedna osoba zginęła. To akcja, która ratownikom zostanie w pamięci na dłużej.
Andrzej Maciata: Ludzie byli ostrzegani przez ratownika, który był tam na miejscu na Polanie Kondrackiej i mówił, żeby nie szli, że są bardzo złe warunki śniegowe, że jest bardzo wysoki stopień. Jednak te ostrzeżenia zostały absolutnie zignorowane, wręcz – z tego co wiem, to ratownik usłyszał, że to nie jest zabronione a skoro nie jest zabronione, to mogę iść.
Radio Alex: I w ten sposób młody człowiek zginął
Andrzej Maciata: Tak, doszło do tego tragicznego zdarzenia, aczkolwiek reszta może mówić o potężnym szczęściu.
W trakcie tegorocznych ferii po polskiej stronie Tatr doszło do ponad 60 wypadków:
Andrzej Maciata: Wśród tych wypadków był jeden wypadek śmiertelny, jest związany z lawiną, która spadła w Kondratowej spod Kopy Kondrackiej. W tym roku wypadków lawinowych było 7, sporo ludzi doznało kontuzji. Jest to związane z tym, że pokrywa śniegu jest bardzo niestabilna. Wystarczy wejść w jakieś miejsce z tzw. nawianą poduchą śnieżną, wtedy uruchamiamy taką lawinę i spadamy z tą lawiną w dół. Nawet mała lawina, ona nie tyle nas zasypie, co nas zrzuca i spadając 100-200, a czasami nawet 300 metrów w dół ze śniegiem, możemy gdzieś uderzyć o jakiś wystający kamień i doznać wypadku śmiertelnego.
Z Andrzejem Maciatą, ratownikiem Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego rozmawiał Maciej Pałahicki.
Czytaj także: