To dość nietypowa historia. Mężczyzna sam zgłosił się do pograniczników, ale nie spodziewał się jak skończy…
Do funkcjonariuszy Karpackiego Oddziału Straży Granicznej pełniących służbę na granicy polsko – słowackiej, podszedł mężczyzna… Jego historia zakończyła się ostatecznie w zakładzie karnym.
Stawiając się do kontroli granicznej, 38-letni Polak powiedział funkcjonariuszom, że „wyskoczy” im zapewne w systemie, bo jest poszukiwany. Mężczyzna nie miał jednak świadomości, że tym razem nie chodziło o doręczenie wezwania i podczas jego pobytu poza granicami Polski, status wpisu uległ zmianie.
Okazało się, że Polak był faktycznie poszukiwany, jednak w celu doprowadzenia do zakładu karnego w związku z koniecznością zastosowania wobec niego tymczasowego aresztu na dwa miesiące. Zdziwiony mężczyzna został osadzony w zakładzie karnym.
Czytaj także: