Sezon wakacyjny za nami. Jak będzie wyglądał wrzesień?
O to jaki był miniony sezon letni dla branży turystycznej pytamy Karola Wagnera z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej:
Karol Wagner: Ten sezon nas nie zaskoczył niczym absolutnie. Dokładnie wiedzieliśmy, że on wystartuje w połowie lipca. Tak jak ostatnie lata nas doświadczyły. Czyli mieliśmy takie 70 % minus do połowy lipca, 80% plus do przełomu lipca i sierpnia, przekraczające 90% do długiego weekendu, 145 w długi weekend. I tu się nie śmieje, dlatego że oczywiście nie zakwaterujemy więcej gości niż mamy łóżek, ale do Zakopanego przyjeżdża duża ilość gości, ten weekend spędzali w pobliżu, świadomie i mądrze wybierając miejsca, gdzie jest taniej, gdzie nie jest tak gwarno, ale jednak przyjeżdżali na kolację, na spacer na Krupówki, więc te długie weekendy u nas są na tzw. overbookingu niewątpliwie. Potem odcięcie 20% i na jakichś 80% procentach dojedziemy do końca wakacji, co jest więcej niż zwyczajowo, bo zwyczajowo poniżej 80 kończyliśmy wakacje, więc wydaje się, że ci goście na koniec jeszcze też dojechali i w ramach tego obłożenia widzimy bardzo jasno taki jeden ciekawy trend.
Nazwałbym to taką nową modą #przedwakacje, #powakacje. Czyli widzimy, że Podhale stało się drugimi, trzecimi wakacjami w roku. Jest tendencja, z którą nie możemy polemizować jednak wyjazdu zagranicznego, może tego głównego, przynajmniej w jakiejś sferze finansowej. A potem jest tendencja zrobienia sobie jeszcze drugich wakacji albo przed tymi głównymi, albo po tych głównych, gdzie Zakopane jest na etapie wyboru i to widzimy. One są krótsze, bardzo często w związku z tym modelem aktualnej polskiej rodziny, to jest ojciec z dziećmi, których nie ma na co dzień. To są dwie matki z dziećmi, gdzie nie mają mężów. To są tego typu rozwiązania, które kreują dodatkowy popyt, który poprzednimi latami nie był diagnozowany. I to jest na nas bardzo czytelne. Jak już nie jesteśmy czasem w stanie nawiązać takiej prawdziwej konkurencji z tymi, którzy nie oczekują gór, a jednak palmy, to widzimy, że jesteśmy bardzo atrakcyjni #przedwakacje i #powakacje. I to się też dobrze sprzedawało.
W tym roku inaczej niż w poprzednich latach nie brakuje gości w ostatnie dni wakacji:
Karol Wagner: Bardzo dobrze. Ostatnie minuty są wykorzystywane. Widzimy to. W tej chwili jeszcze może dosypiają, ale widzimy to. I taka ciekawostka to ostatnie minuty, czyli te wszystkie dni po dwudziestym, kiedy jednak ten popyt gruby umiera, są wykorzystywane głównie przez te rodziny z mniejszymi dziećmi. Ci, którzy nie rozpoczną w poniedziałek szkoły, ci mają trochę więcej czasu i tych gości mamy bardzo dużo więcej niż założyliśmy.
To nie turyści z bliskiego schodu byli najliczniejszą grupą turystów. Mówi Karol Wagner:
Karol Wagner: W okresie wakacyjnym był to najwspanialszy profil gościa, jakiego moglibyśmy sobie wyobrazić, bo to był gość uśmiechnięty, rodzinny i dziecięcy i takich nam zawsze najbardziej potrzeba, bo to wprowadza koloryt, ten miły gwar i to wprowadza też radość w naszych sercach ze spełnienia naszego obowiązku i powinności goszczenia. Natomiast oczywiście bezwzględnie największym i najbardziej istotnym gościem na Podhalu sezonu 2024 byli Polacy. Jakiekolwiek by nie były przekazy medialne i cokolwiek by nie pokazywały obrazki telewizji czy internetu 85-89% gościa na Podhalu przez 9 tygodni letnich to byli Polacy, z czego 70% w rodzinach. Wiemy, że mamy oczywiście wzrost turystów z Bliskiego Wschodu. Założyliśmy po zeszłym roku, gdzie było ich między 5 a 7% to ciężko się finalnie mierzy, że będzie wzrost między 3 a 4% I to nie jest nasz pomysł. To wynika z macierzy rozwoju destynacji turystycznej, jakim jest Podhale dla gości z tamtego regionu, a wzrosło ich prawdopodobnie o około 5-6%.
Jak w takim wypadku będzie wyglądał wrzesień?
Karol Wagner: Wszyscy mówią, że wakacje się kończą, a my na Podhalu nie kończymy wakacji. My na Podhalu zmieniamy tylko trochę portfolio gości. Kończą nam się rodziny z dziećmi. Przyjeżdżają troszkę seniorzy z wnukami, przyjeżdżają też studenci i przyjeżdżają też już nie na wakacje, ale do pracy korporaci i pracownicy firm na szkolenia i konferencje. I jest duże prawdopodobieństwo, że nadciągający wrzesień będzie o wiele bardziej obłożony niż miniony lipiec. Sierpień oczywiście jest tradycyjnym szczytem wakacji i sezonu letniego.
Czytaj także: