Miniona impreza sylwestrowa organizowana przez urząd miasta ściągnęła pod Giewont nieco ponad 20 tysięcy osób. To o ponad 40 tysięcy mniej niż w zeszłym roku, kiedy TVP zorganizowała tu Sylwestra Marzeń.
Skromniejszy Sylwester w Zakopanem
Zakopiańscy przedsiębiorcy nie narzekają jednak na brak turystów:
Radio Alex: Czy w związku z tym, że ta impreza sylwestrowa na Równi Krupowej była troszkę skromniejsza, to czy to spowodowało, że mieliście Państwo więcej chętnych osób na Sylwestra u siebie w restauracji?
Mateusz Burdyn: Oczywiście tak, dlatego że już nie było Sylwestra Marzeń. Więcej osób tutaj udało się na Krupówki, ale to też przełożyło się na to, że po prostu mniej osób było w Zakopanem. Między też były większe problemy z ludźmi na Krupówkach, ale policja nas nie zawiodła.
Przed Karczmą Góraleczka na Krupówkach mimo, że za sam wstęp trzeba było zapłacić 100 zł, ustawiła się kolejka:
Radio Alex: Czy w ramach tych 100 złotych były jakieś występy np. kapeli góralskiej?
Mateusz Burdyn: Tak, u nas grała kapela na żywo. Oczywiście, grała kapela cały wieczór od godziny 17.00 do prawie 24.00. Później w okolicach północy ludzie wychodzili już na zewnątrz, więc impreza się po prostu zakończyła.
Z managerem Karczmy Góraleczka Mateuszem Burdynem rozmawiała Beata Denis-Jastrzębska.
Czytaj także: