Przejdź do menu głównego Przejdź do treści

REKLAMA

Sowa wykorzystywana do robienia zdjęć z turystami w Zakopanem uwolniona

 
noc sów
Fot. MUCS w Krakowie

Szacowany czas czytania: 01:26

Sowa wykorzystywana do robienia zdjęć z turystami w Zakopanem uwolniona

Fot. MUCS w Krakowie

Funkcjonariusze zakopiańskiej Policji zatrzymali mężczyznę, który proponował przechodniom możliwość sfotografowania się z sową płomykówką. Ten gatunek sów jest objęty w Polsce całkowitą ochroną prawną.

Funkcjonariusze z małopolskiej Krajowej Administracji Skarbowej (KAS), przejęli zwierzę i od razu przetransportowali do lekarza weterynarii. Płomykówka, tak jak wiele innych sów, jest gatunkiem chronionym konwencją CITES i polskimi przepisami o ochronie przyrody. Pomijając aspekt prawny, sowy to nocne ptaki drapieżne. Zmuszanie ich do aktywności w dzień jest po prostu znęcaniem się nad nimi

– mówi Małgorzata Woźniak-Słota, zastępca naczelnika MUCS i jednocześnie specjalistka z zakresu ochrony gatunków zagrożonych wyginięciem.

Sowa została zbadana przez lekarza weterynarii i do czasu zakończenia postępowania będzie czekała w bezpiecznym miejscu i pod troskliwą opieką w lecznicy weterynaryjnej. Oględziny wykazały, że zwierzę jest przemęczone, osowiałe, nienaturalnie kiwa się na boki oraz ma przycięte i powyrywane pióra. W klatce, w której było więzione, nie było drążka, na którym sowa mogłaby stać, tymczasem to konieczne dla komfortu ptaków drapieżnych z pazurami. – Każdy, kto chciałby pochwalić się w social mediach zdjęciem z dzikim zwierzęciem powinien mieć z tyłu głowy, że bierze udział w dręczeniu. Nie uczmy tego naszych dzieci

– apeluje funkcjonariuszka z KAS.

Sprawa zostanie skierowana do prokuratury, a kiedy sąd orzeknie przepadek zwierzęcia na rzecz Skarbu Państwa, Ministerstwo Klimatu i Środowiska wskaże jej nowy dom.

Czytaj także:

REKLAMA