Przejdź do menu głównego Przejdź do treści

REKLAMA

Spór o płot w Nowym Targu. Mieszkańcy protestują

Spór o płot w Nowym Targu. Teren Nowotarskiej Spółdzielni Mieszkaniowej został odgrodzony od osiedla Polana Szaflarska. Mieszkańcy obu stron płotu protestują i piszą petycję.

Spór o płot/ fot. Radio Alex

Szacowany czas czytania: 03:36

Spór o płot w Nowym Targu. Teren Nowotarskiej Spółdzielni Mieszkaniowej został odgrodzony od osiedla Polana Szaflarska. Mieszkańcy obu stron płotu protestują i piszą petycję. Wyrażają w niej:

Sprzeciw wobec decyzji prezesa Nowotarskiej Spółdzielni Mieszkaniowej o postawieniu metalowego ogrodzenia, które odcięło dostęp do hydrantów przeciwpożarowych, co stwarza poważne zagrożenie dla życia i mienia mieszkańców osiedla Polana Szaflarska oraz narusza przepisy przeciwpożarowe, wymagające zapewnienia swobodnego dostępu do urządzeń ochrony przeciwpożarowej.

Jak czytamy w petycji, ogrodzenie uniemożliwiło też dzieciom bezpieczne dojście do szkoły, zmuszając je do poruszania się ruchliwą jezdnią bez chodnika. Utrudniło również dostęp do przychodni i sklepów mieszkańcom osiedli Sikorskiego, Podtatrzańskiej i Polany Szaflarskiej, szczególnie osobom starszym, chorym i niepełnosprawnym.

Wysłaliśmy pytania w tej sprawie do Nowotarskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Czekamy na odpowiedź.

Spór o płot w Nowym Targu

Poniżej pełna treść petycji w sprawie likwidacji ogrodzenia oddzielającego teren Spółdzielni Mieszkaniowej od osiedla Polana Szaflarska

Szanowni Państwo,

My, niżej podpisani mieszkańcy Nowego Targu – zarówno członkowie i mieszkańcy terenów Spółdzielni Mieszkaniowej, jak i wspólnot mieszkaniowych – a także osoby zaangażowane w życie lokalnej społeczności, wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec decyzji prezesa nowotarskiej spółdzielni mieszkaniowej o postawieniu metalowego ogrodzenia, które:

• odcięło dostęp do hydrantów przeciwpożarowych, co stwarza poważne zagrożenie dla życia i mienia mieszkańców osiedla Polana Szaflarska oraz narusza przepisy przeciwpożarowe, które wymagają zapewnienia swobodnego dostępu do urządzeń ochrony PPOŻ,
• uniemożliwiło dzieciom bezpieczne dojście do szkoły, zmuszając je do poruszania się ruchliwą jezdnią bez chodnika,
• utrudniło dostęp do przychodni i sklepów mieszkańcom osiedli, (Sikorskiego, Podtatrzańska i Polana Szaflarska) szczególnie osobom starszym, chorym i niepełnosprawnym,
• rozdzieliło rodziny mieszkające po obu stronach ogrodzenia, które często mają tam bliskich, garaże lub dodatkowe mieszkania,
• pozbawiło dzieci możliwości wspólnej zabawy, tworząc sztuczną barierę społeczną i psychologiczną,
• zniszczyło naturalne relacje sąsiedzkie oraz spójność wspólnoty lokalnej.

Ogrodzony teren stanowi wspólne mienie całej spółdzielni mieszkaniowej, a nie przynależy do konkretnego budynku, dlatego decyzja o jego trwałym odgrodzeniu – mająca istotny wpływ na codzienne życie mieszkańców oraz funkcjonowanie osiedli – powinna zostać, o ile w ogóle, podjęta w drodze uchwały walnego zgromadzenia członków spółdzielni, a nie jednostronnie przez zarząd. W chwili obecnej nie wiadomo, czy taka uchwała w ogóle została podjęta, a brak przejrzystości i informacji w tym zakresie budzi dodatkowe wątpliwości. Tego typu działanie, pozbawione konsultacji społecznych i wymaganych procedur, budzi poważne zastrzeżenia co do swojej legalności i przejrzystości. Pojawiają się również uzasadnione obawy mieszkańców, że decyzja mogła służyć realizacji prywatnych interesów jednego z członków rady nadzorczej kosztem dobra wspólnego i ogólnego interesu społeczności.

Co więcej, ogrodzenie zostało postawione pomimo próśb mieszkańców o wyznaczenie przejścia pomiędzy osiedlami, które mogłoby zostać rozwiązane w sposób kompromisowy. Zarząd spółdzielni odmówił jednak partycypacji w kosztach budowy chodnika, mimo że jego koszt wyniósłby jedynie około 1000–2000 zł, a z przejścia korzystałaby również znaczna część członków spółdzielni. W tym samym czasie zdecydowano się na postawienie ogrodzenia, którego koszt wyniósł prawdopodobnie ponad 40 000 zł. W opinii mieszkańców działanie to wskazuje na rażącą niegospodarność i brak racjonalności w zarządzaniu wspólnym majątkiem.

Naszym celem nie jest eskalacja konfliktu pomiędzy członkami wspólnot mieszkaniowych i bloków spółdzielczych, lecz przywrócenie normalności i bezpieczeństwa. Domagamy się:
◦ natychmiastowego udrożnienia dostępu do hydrantów,
◦ stworzenia przynajmniej jednego przejścia pomiędzy osiedlami,
◦ przywrócenia możliwości swobodnego i bezpiecznego przemieszczania się,
◦ oraz zaprzestania działań mogących naruszać prawo i interes społeczny.

Zwracamy się również do władz miasta Nowy Targ o podjęcie niezwłocznych działań nadzorczych, aby przywrócić zgodność z przepisami, bezpieczeństwo oraz spokój społeczny mieszkańców.

Prosimy o podpisy wszystkich osób popierających niniejszą petycję.

Link do petycji TUTAJ.

Zobaczcie nasze zdjęcia:

 

REKLAMA