Strażacy nie do walki z owadami. Usuwaniem gniazd zajmują się wyspecjalizowane firmy

Szacowany czas czytania: 01:17
Tylko w lipcu strażacy w całym kraju odebrali prawie 17 tysięcy zgłoszeń dotyczących gniazd owadów uprzykrzających życie
Tymczasem walka z szerszeniami, osami czy innymi owadami błonkoskrzydłymi tylko w wyjątkowych przypadkach jest ich zadaniem:
Andrzej Król- Łęgowski: My staramy się pomagać oczywiście. W pierwszej kolejności usuwamy takie gniazda z obiektów użyteczności publicznej, ze szkół, z przedszkoli, z urzędów, obiektów, w których przebywają małe dzieci, gdzie są osoby uczulone. Natomiast w sporej ilości przypadków prosimy właściciela, aby załatwił tę sprawę we własnym zakresie. Są wyspecjalizowane firmy, które usuwają takie gniazda, usuwają to zagrożenie i właściciel zarządca budynku powinien się zwrócić w takim przypadku do takiej firmy.
Andrzej Król- Łęgowski rzecznik zakopiańskiej straży pożarnej radzi by już od wiosny obserwować budynek, okna czy balkony
Andrzej Król- Łęgowski: Właściciel, zarządca obiektu powinien odpowiednio zadbać o bezpieczeństwo swojego budynku. To nie jest zjawisko o charakterze nagłym. To gniazdo nie pojawia się w ciągu 15 minut. Ono tworzy się podejrzewam, od wczesnej wiosny i to wtedy już powinniśmy obserwować, czy coś się nie dzieje i reagować odpowiednio.
Na rynku można znaleźć całą gamę środków owadobójczych, które pozwala na samodzielne poradzenie sobie z tym problemem.
Czytaj także: