REKLAMA
W piątek (7.03) w godzinach późno popołudniowych do Centrum Operacyjnego słowackich ratowników górskich HZS wpłynęła prośba o pomoc dla 49-letniej polskiej skialpinistki, która podczas jazdy na nartach w Dolinie Salatyńskiej doznała urazu kolana.
Słowacka Horská záchranná služba (HZS) w nocy z niedzieli na poniedziałek udała się na pomoc dwóm polskim wspinaczom, którzy utknęli na północno-zachodniej ścianie masywu Tępej. Mężczyźni w wieku 31 i 38 lat, podczas wspinaczki drogą Andráši-Gálfy, zostali zaskoczeni przez zapadający zmrok.
Warunki do uprawiania turystyki są trudne. W Tatrach występują liczne oblodzenia - jest bardzo ślisko! Świeży śnieg pokrył oblodzenia na szlakach, warunki do wędrówek mogą stać się wyjątkowo zdradliwe. Uważajcie!
W ostatnich dniach droga lodowa wiodąca Wielkim Młynarzowym Żlebem była oblegana przez wiele zespołów wspinaczkowych. Doszło tam w związku z tym do kilku wypadków, m.in. spowodowanych spadającymi odłamkami lodu lub brakiem odpowiedniego przygotowania na tak długą drogę o charakterze alpejskim.
Słoneczna pogoda i wzrost temperatury sprawiła, iż w Tatry ruszyli turyści. W sobotę pomocy TOPR wymagało 9 osób. Doszło też do śmiertelnego wypadku.
Ratownicy TOPR prowadzili wczoraj (19.02) poszukiwania turysty w rejonie Zawratu i Świnicy. Po południu z pokładu śmigłowca zauważono ciało leżące u podnóża południowo-zachodniej ściany Świnicy.
W ten weekend ratownicy Horskiej Zachrannej Służby trzykrotnie udawali się na pomoc polskim turystom. Kto potrzebował pomocy?
Pieniny Winter Run organizowany przez słowackich górskich ratowników odbędzie się już po raz trzeci. Start w tę sobotę (8.02).
W minioną sobotę o godzinie 14:50 Horská záchranná služba poprosiła o pomoc ratowników TOPR przy ewakuacji rannego taternika oraz jego partnera, wspinających się na Skrajnym Kieżmarskim Strażniku w Dolinie Kieżmarskiej. Taternik odpadł i po 20 metrowym locie skarżył się na ból w okolicy miednicy oraz lewej nogi.
W miniony weekend na tatrzańskich szlakach panowały bardzo trudne warunki do uprawiania turystyki. Przekonał się o tym polski turysta, który potrzebował pomocy ratowników po upadku z około 300 metrów w zachodniej części Niżnych Tatr na Słowacji.
Tragiczny finał poszukiwań turysty z Bochni. 44-latek wyszedł na wycieczkę w miniony wtorek rano. Jego zaparkowany samochód znaleziono u wylotu Doliny Kościeliskiej. Telefon zaginionego nie odpowiadał, dlatego już we wtorek wieczorem ratownicy TOPR wyruszyli na jego poszukiwania.
Od wczoraj prowadzone były poszukiwania turysty w rejonie Czerwonych Wierchów - dzisiaj w południe ratownicy z pokładu śmigłowca - w okolicy Pośredniego Goryczkowego po słowackiej stronie dostrzegli ciało odpowiadające opisowi.