Kończy się rok 2024, ogłoszony przez Sejm rokiem Polskich Olimpijczyków. Swej działalności na pewno nie zakończy powołana ponad rok temu Tatrzańska Rada Olimpijska.
Rok Polskich Olimpijczyków dobiega końca
Zofia Kiełpińska: Generalnie naszym celem jest pamięć o olimpijczykach. Idea olimpizmu jest dla nas ważna. Chcemy o niej mówić, chcemy zachęcać młodych sportowców, żeby chcieli być olimpijczykami. Chcemy pamiętać o sportowcach, nie tylko olimpijczykach, ale chcemy też pamiętać i pamiętamy o ich trenerach.
Na olimpijskich arenach, do tej pory wystąpiło około 200 zawodników z Podhala. Najlepszym sposobem na propagowanie idei olimpizmu są spotkania z tymi olimpijczykami, którzy jeszcze są wśród nas:
Zofia Kiełpińska: Józek Łuszczek nie chciał się dać zaprosić, bo stary, bolą go nogi. Ja wiem, że go bolą te nogi, ale my go przywieźliśmy i odwieźliśmy, Ale ja chciałam go pokazać młodzieży szkolnej. Zobaczcie – on miał jedne buty, dlatego ma takie chore nogi. Wy macie buty na każdą pogodę. Bierzcie i zacznijcie biegać i zostańcie mistrzami świata. Posłuchajcie jak było ciężko, a jednak można. A on się niczym nie różni. On jest chłopiec z Zębu, potem chłopiec z Krzeptówek. Chodził do szkoły numer 2. Miał w sobie tyle mocy, energii i tyle ambicji. Jak ten film puściliśmy, gdzie on opowiada w biegu na 15 kilometrów, jak marzyłam, żeby mi zagrali Mazurka Dąbrowskiego. Takie mnie ciary przechodziły, kiedy dla innych grali, prawda? I wreszcie mu zagrali. Ja chciałam. Chcę te emocje właśnie pokazywać tym młodym ludziom.
Podhale ma szczęście, żyją tu jeszcze olimpijczycy z zimowych igrzysk organizowanych w latach 50., 60. czy 70. XX w. Niestety często zapomniani, potrzebują również wsparcia materialnego.
Zofia Kiełpińska: Przygotowujemy taką różną pomoc finansową dla tych, o których wiemy, że jest im ciężko i np. to jest może nic, ktoś może będzie się śmiał, ale oni po raz pierwszy w życiu na przykład otrzymali świąteczne upominki, które zawieźliśmy do domu i w tych paczkach, które pomógł nam przygotować nasz partner, znalazły się rzeczy, których by sobie już nie kupili, bo nie stać ich na to, a na święta mieli. I pomogliśmy też finansowo jako zapomoga na jakieś koszty, które powinny być poniesione, a nie było czym zapłacić. Pomogliśmy też w zakupie aparatu słuchowego.
O działalności Tatrzańskiej Rady Olimpijskiej opowiadała Zofia Kiełpińska, brązowa medalistka Mistrzostw Świata i dwukrotna olimpijka.