Leszek Golonka komendant straży miejskiej w Zakopanem nie krył emocji, kiedy opowiadał o tym zdarzeniu. Mała sarenka ważąca nie więcej niż 20 kilogramów została pogryziona przez psa. Jej stan był bardzo ciężki. Opatrzył ją zakopiański weterynarz, a jeden ze strażników odwiózł do azylu dla dzikich zwierząt w Mikołowie.
To już kolejne dzikie zwierzę uratowane w Zakopanem. Komendant przypomniał o małych jerzykach, których mama zaginęła, o nietoperzu, a nawet gawronie, który miał złamaną nogę. Leszek Golonka podkreślał ofiarność weterynarza Macieja Wasylkowskiego, który zawsze przychodzi z pomocą rannym zwierzętom i dobrą współpracę z azylem w Mikołowie.
Czytaj także: