Przejdź do menu głównego Przejdź do treści

REKLAMA

TPN kupił cztery obroże telemetryczne dla niedźwiedzi

Tatrzański Park Narodowy kupił cztery obroże telemetryczne, w tym dwie wyposażone w kamery – zostaną one założone tatrzańskim niedźwiedziom, tym, które podchodzą w okolice ludzkich siedzib. To, co nagrała kamera, zobaczymy po odzyskaniu obroży, a zebrane dane: ich trasy, zwyczaje i zachowania, pozwolą jeszcze lepiej poznać i chronić te zwierzęta.

TPN
Fot. tpn.pl

Szacowany czas czytania: 02:58

TPN kupił cztery obroże telemetryczne dla niedźwiedzi

Fot. tpn.pl

Zakup obroży był możliwy w ramach projektu LECA, wspierającego ochronę tatrzańskich niedźwiedzi.

Dzięki pomocy Unii Europejskiej kupiliśmy cztery obroże telemetryczne, w tym dwie wyposażone w kamery – zostaną one założone tatrzańskim niedźwiedziom, tym, które podchodzą w okolice ludzkich siedzib. Obserwując ich trasy, zwyczaje i zachowania, zbierzemy dane, które pozwolą nam jeszcze lepiej poznać i chronić te zwierzęta. To, co zaobserwowała kamera, zobaczymy po odzyskaniu obroży

– informuje Tatrzański Park Narodowy.

Niedźwiedź do życia potrzebuje dużych przestrzeni. Areał jednego dorosłego niedźwiedzia obejmuje od 30 do 200 km kw., ale do tego dochodzi zwyczaj odbywania wielokilometrowych wędrówek. Tymczasem tereny zurbanizowane rozrastają się, a zielone kurczą.

Zwierzęta w poszukiwaniu jedzenia czy kierowane instynktem wędrówki mogą zbliżać się do zabudowań. Czasami, co ważne – także z powodu niewiedzy ludzi, może dochodzić do niedźwiedzich włamań do ogrodów, pasiek czy ataków na zwierzęta hodowlane (ataki na ludzi w Polsce to rzadkość, chociaż w innych krajach, jak w Rumunii, zdarzają się częściej). Takim sytuacjom będziemy starali się zapobiegać – dzięki kamerom lepiej uda się zarejestrować reakcje niedźwiedzi na odstraszanie i lepiej będzie można przeciwdziałać możliwym sytuacjom konfliktowym

– podkreśla TPN.

Międzynarodowy projekt LECA, w którym bierze udział 12 instytucji, ma za zadanie wspierać koegzystencję ludzi i dużych drapieżników (wilka, rysia i niedźwiedzia) w Karpatach.

Rozmawiamy z Tomaszem Zwijaczem Kozicą z TPN

Dwie obroże telemetryczne wyposażone w kamery – zostaną one założone niedźwiedziom:

Tomasz Zwijacz Kozica: Trafią do niedźwiedzi, które odławiamy co roku w okolicach Zakopanego. Nawet właśnie tu trafiły dwie obroże, te z kamerami już są założone, gdzieś tutaj krążą po okolicy. Na razie nie wiemy, co nagrywają, bo to się dowiemy dopiero jak je odzyskamy, a myślimy je przed zimą odzyskać. Raczej to są obroże, które raczej na krótki okres są zakładane i trzeba je dość szybko ściągać, bo inaczej niestety tego obrazu nie odczytamy.

Tomasz Zwijacz Kozica tłumaczy, że obroże są tak zaprogramowane, by po dwóch latach spadły same – tyle czasu też działa bateria w urządzeniu. Ale często parkowcy sami je odpinają – po kolejnym odłowieniu niedźwiedzia. Obroża zakładane są tym drapieżnikom, które zbyt blisko podchodzą do naszych domów, a czasem nawet przekraczają granice wchodząc w gęściej zabudowane tereny:

Tomasz Zwijacz Kozica: Takie niedźwiedzie oczywiście staramy się odławiać w pierwszej kolejności, bo tak mamy rozstawione miejsca odłowu w pobliżu ludzkich siedzib. Nie łowimy gdzieś głęboko w dolinach. Natomiast czasem się złowi niedźwiedź, który potem się okazuje, że wcale nie chodzi po okolicy domów i okazuje się, że chociaż był raz  i dał się złapać gdzieś w pobliżu ludzkich siedzib, to potem wcale nie chodzi, być może właśnie dzięki temu, że gdzieś tam jakiś stres go już spotkał i unika tych miejsc.

Dzięki kamerom uda się zarejestrować reakcje niedźwiedzi na odstraszanie, znaleźć sposób na zniechęcenie ich do zbytniego zbliżania się do człowieka i jak podkreśla – Tomasz Zwijacz Kozica – będzie można przeciwdziałać sytuacjom konfliktowym.

Obroże nie są zakładane w celach badawczych, ale interwencyjnych. Teraz aktywne obroże z GPS-em nosi siedem niedźwiedzi

Czytaj także:

REKLAMA