W Tatrzańskim Parku Narodowym rozpoczęła się doroczna akcja ratowania żab, które w czasie godów – rozjeżdżane są przez samochody
Bezpośrednio po obudzeniu żaby wystawiają się na promienie słoneczne, aby podnieść temperaturę ciała, a następnie przystępują do ważnej czynności życiowej, czyli przedłużania gatunku. Instynkt każe im pokonywać drogi i ulice w poszukiwaniu miejsc rozrodu. Ospały płaz powoli kicający przez drogę na widok samochodu nieruchomieje, traktując auto jak drapieżnika, który chce go upolować. Odurzony zalotami nie ma większych szans
– przypominają pracownicy TPN i apelują do kierowców o ostrożną jazdę w ciągu kolejnych dni – szczególnie u wylotu Doliny Olczyskiej, Strążyskiej oraz w rejonach corocznych wędrówek żab, zwłaszcza w okolicy mostków i miejsc podmokłych.
Wolontariusze zbierają żaby i przenoszą je przez drogę do stawów Czynnego Ośrodka Ochrony Płazów i Gadów na Jaszczurówce
Olga Maj: Ważne, żeby je przenieść na drugą stronę drogi, bo tych płazów w Polsce jest kilka różnych gatunków i każdy płaz jest pod ochroną – ważne, żeby o tym pamiętać. Ale mają bardzo trudne życie, bo mamy coraz mniej czystych zbiorników wodnych. One wszystko chłoną przez skórę. Mamy bardzo gęstą sieć dróg, które bardzo często odcinają swobodny przemarsz z jednego zbiornika do drugiego i dlatego musimy pomagać naszym tatrzańskim płazom
– mówi Olga Maj organizatorka akcji.
Czytaj także: