Prawie 7 godzin trwała sobotnia wyprawa po turystę, który doznał urazu stawu kolanowego w rejonie Buli pod Rysami.
W akcji ratunkowej wzięło udział 18 ratowników Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, którzy po dotarciu na miejsce i zaopatrzeniu znieśli mężczyznę w noszach do schroniska nad Morskim Okiem, i dalej samochodem przewieźli do zakopiańskiego szpitala. Równolegle trwała wyprawa na Czerwoną Przełęcz, gdzie 10 ratowników również znosiło w noszach turystkę z urazem nogi.
W ostatni czwartek – jednego dnia – dwukrotnie ratownicy udawali się na pomoc turystom, którzy pomimo złych warunków i fatalnej pogody wybrali się na Rysy. Przed południem dotarło do nich zgłoszenie od samotnego turysty, który utknął w dolnej części Grzędy Rysów. Ratownicy sprowadzili go bezpiecznie do schroniska. Kolejne zgłoszenie z Rysów dotarło do centrali tuż przed 20. Tym razem dwójka turystów z Francji nie poradziła sobie ze śniegiem i lodem w górnej części Grzędy Rysów. W wyprawie, która zakończyła się o 3 w nocy wzięło udział 11 ratowników.
Pamiętajmy, że w wyższych partiach gór, szczególnie po stronie północnej nadal zalega śnieg i lód, który był główną przyczyną wypadków w ostatnich dniach. Ratownicy TOPR przypominają ją, że w złych warunkach przy braku widoczności, silnym wietrze, nocą czy też przy dużym zagrożeniu lawinowym, oczekiwanie na pomoc może się znacznie wydłużyć. Od początku tego miesiąca toprowcy pomagali już kilkunastu osobom.
Czytaj także: