Wigilia to czas pełen tradycji i nieodłącznym elementem tego wieczoru jest wypatrywanie pierwszej gwiazdki na niebie, która daje sygnał do rozpoczęcia wieczerzy wigilijnej. Jednak w tym roku niebo przygotowało dla nas małą niespodziankę. Jak zdradza nasz specjalista od nocnego nieba, Jakub Grygiel, pierwszym obiektem, który ukaże się na wieczornym niebie, nie będzie gwiazda, a planeta - i to jakże jasno świecąca Wenus!
Wenus, znana również jako „Gwiazda Wieczorna”, będzie lśnić nad Tatrami tuż po zachodzie słońca, o ile tylko pogoda pozwoli na obserwacje. Dzięki swojej bliskości do Słońca, planeta ta będzie wyglądać jak księżyc w trzeciej kwadrze, co oznacza, że będzie widoczna jako półkula. Grygiel zachęca do spojrzenia na nią przez lornetkę, aby móc podziwiać ten niezwykły widok. Co ciekawe, planety takie jak Wenus czy Jowisz, które będzie można zobaczyć na wigilijnym niebie, świecą stałym światłem, w przeciwieństwie do migoczących gwiazd.
Ale jeśli ktoś jednak tęskni za gwiazdami, nasz ekspert ma również coś w zanadrzu. W kierunku Jowisza, nieco na lewo i wyżej, znajdziemy Capellę – najjaśniejszą gwiazdę w gwiazdozbiorze Woźnicy, widoczną już około 16:15. To szósta najjaśniejsza gwiazda na naszym nocnym niebie. Inną opcją jest Wega, najjaśniejsza gwiazda gwiazdozbioru Lutni, która będzie migotać wysoko na zachodnim niebie.
Co do komet, które historycznie wiodły Trzech Króli do Betlejem, w tym roku nie będziemy mieli okazji ich obserwować. Jak informuje Grygiel, choć na niebie pojawiają się komety, to te jasne są rzadkością i obecnie dostępne raczej dla obserwacji za pomocą większych teleskopów.
Tak więc, choć tradycyjnie wypatrujemy pierwszej gwiazdki, w tym roku możemy pozwolić sobie na małe astronomiczne odstępstwo i podziwiać jasno świecące planety, które z pewnością dodać mogą wigilijnemu wieczorowi wyjątkowego, kosmicznego blasku.
Posłuchaj całej rozmowy z Jakubem Grygielem, najsłynniejszym obserwatorem nocnego nieba na Podhalu
Radio Alex: Dzisiaj wieczorem, jak co roku będziemy wypatrywać pierwszej gwiazdki, żeby zgodnie zgodnie z tradycją, zasiąść do wieczerzy wigilijnej. No właśnie, tylko gdzie jej wypatrywać? W którym kierunku spoglądać? Jest ktoś, kto może nam to podpowiedzieć – Jakub Grygiel jest specjalistą od nocnego nieba. Powiedz, gdzie wypatrywać tej pierwszej gwiazdy i czy będziemy w stanie ją w ogóle zobaczyć w tym roku?
Jakub Grygiel: Tym razem mamy taką dosyć wyjątkową sytuację, że na wieczornym niebie najpierw zobaczymy planety, a nie gwiazdy. I pierwszym obiektem, który będziemy mogli zobaczyć na południowym zachodzie, czyli z naszej perspektywy – nad Tatrami, będzie Wenus, czyli druga planeta od Słońca. Ona będzie rzeczywiście bardzo, bardzo jasno świecić i praktycznie w momencie zachodu słońca będzie już ją można wypatrywać nad Tatrami. Oczywiście, jeśli tylko nam pogoda pozwoli.
Jakub Grygiel: Warto na nią spojrzeć przez lornetkę, bo zobaczymy, że ona, w przeciwieństwie do gwiazd, nie będzie taka okrągła, tylko bardziej będzie przypominać księżyc w trzeciej kwadrze, czyli będzie ścięta w połowie. Dzieje się tak dlatego, że Wenus jest bliżej Słońca niż Ziemia i podobnie jak Księżyc ma fazy. A gołym okiem będzie można ją odróżnić od gwiazdy w ten sposób, że planety w przeciwieństwie do gwiazd, świecą takim stałym, jasnym światłem, a gwiazdy migoczą. Bardzo łatwo można to porównać w zimie, bo nad horyzontem południowym będzie później widać najjaśniejszą gwiazdę nocnego nieba, czyli Syriusza. I on będzie tak właśnie intensywnie migotać niebieskim i białym światłem. A Wenus czy Jowisz, które są bardzo jasnymi planetami będą świecić takim stałym, jasnym, żółtym światłem.
Jakub Grygiel: Drugim obiektem, który zobaczymy na północno-wschodnim horyzoncie, będzie druga bardzo jasna planeta na naszym niebie, czyli Jowisz. Jego też możemy wypatrywać praktycznie tuż po zachodzie słońca, bo będzie się znajdował na znacznie ciemniejszym niebie, i mimo że będzie miał nieco niższą jasność od Wenus, to dzięki temu, że kontrast będzie większy, będzie łatwiej nam dostrzec go na niebie. I znowu warto spojrzeć na niego przez lornetkę albo teleskop, bowiem obok Jowisza będziemy mogli zobaczyć trzy lub cztery punkciki – księżyce Jowisza, czyli tak zwane księżyce Galileuszowe.
Radio Alex: W takim razie, jak już będziemy chcieli zobaczyć gwiazdę, a nie planetę, to w którym kierunku spoglądać?
Jakub Grygiel: Warto spoglądać w stronę Jowisza, bo obok Jowisza, nieco na lewo i wyżej, będziemy mogli zobaczyć gwiazdę zwaną Capella. Jest to najjaśniejsza gwiazda w gwiazdozbiorze Woźnicy i ją będziemy mogli zobaczyć mniej więcej około godziny 16.15. Niebo już będzie na tyle ciemne, że powinniśmy ją dostrzec. Jest to szósta, najjaśniejsza gwiazda na nocnym niebie. Albo możemy też skierować nasze oczy w kierunku zachodniego nieba i tam dosyć wysoko powinna nam migotać Wega, czyli najjaśniejsza gwiazda gwiazdozbioru Lutni. Ona też powinna być jasna, biała, migająca. I to będą takie dwie pierwsze gwiazdki, które rzeczywiście będą gwiazdami i które będziemy mogli zobaczyć w tą magiczną wigilijną noc.
Czytaj także: