Wypłaty dla nauczycieli – samorząd czeka na ruch ministerstwa
Jak już wam mówiliśmy – władze Zakopanego szukają sposobu na znalezienie ok. 6 mln, bo tyle brakuje na oświatę. Może dojść do tego, że zabraknie pieniędzy na grudniowe pensje nauczycieli. Mówił Łukasz Filipowicz burmistrz Zakopanego.
Łukasz Filipowicz: Jeszcze nie znaleźliśmy. Szukamy. Nie ma skąd. Naprawdę nie ma skąd wziąć, bo to są pieniądze, których nie możemy wziąć z kredytu, nie możemy wziąć z tych dochodów majątkowych i może ich faktycznie braknąć końcem roku, bo najtrudniejszym kwartałem takim wydatkom jest ten trzeci, czwarty kwartał. Więc wtedy mogą zacząć się problemy. Wtedy to zacznie, że tak powiem, brzydko „wychodzić”. Natomiast my robimy wszystko, żeby nie było tak, że nauczyciele nie dostaną pensji. Będziemy starać się przesuwać co możemy, żeby jednak nauczyciele nie odczuli tego. Ale trzeba mieć na uwadze, że ten problem jest i różnie może się to skończyć.
A jak ta sytuacja wygląda w Nowym Targu? Wiceburmistrz Krzysztof Trochimiuk przyznaje, że podobnie jak w innych samorządach subwencja oświatowa nie pokrywa kosztów funkcjonowania oświaty.
Krzysztof Trochimiuk: Wydatki są wykraczające poza sumy, które subwencja zapewnia gminie. Stąd też musimy też łożyć własne środki, ale tu środków nie zabraknie.
Jak dodaje burmistrz Grzegorz Watycha –
samorządowcy muszą być przezorni, bo w ciągu roku niespodzianek typu „rząd zleca podwyżki” – może być kilka.
Grzegorz Watycha: To są wyzwania i uroki tej pracy tutaj, że trzeba być po prostu na to przygotowanym. I dlatego z panią skarbnik pilnujemy, żeby wiedzieć, skąd te pieniądze później znaleźć, żeby te wypłaty i bieżące funkcjonowanie szkół było zapewnione. Zobaczymy. Bardziej tutaj niepokoi tylko i wyłącznie sytuacja zmian w systemie finansowania samorządów. Wszyscy samorządowcy czekają z niecierpliwością, co też minister finansów tutaj nam zaproponuje.
Czytaj także: