Za podrzucane śmieci w Zakopanem płacą mieszkańcy. Fotopułapki nie pomagają

Szacowany czas czytania: 01:49
Wylewają się z miejskich koszy, często też są ustawiane obok, w foliowych workach. Podrzucane śmieci w Zakopanem to częsty proceder zwłaszcza w sezonie.
Płacą za niego mieszkańcy Zakopanego, a burmistrz zapowiada podwyżki opłat za odbiór śmieci. Mówi Łukasz Filipowicz:
Łukasz Filipowicz: W tych miejscach newralgicznych, gdzie te podrzuty pojawiają się regularnie, montowane są fotopułapki. Staramy się, ile możemy z tym walczyć. Natomiast ludzie są sprytni i te odpady takie codzienne podrzucają. Ale też zdarzają nam się te podrzuty niestety tych odpadów gabarytowych.
Radio Alex: Ale jeżeli są fotopułapki, to może jakieś kary dla tych, którzy podrzucają śmieci?
Łukasz Filipowicz: Na pewno to się wiąże. Natomiast bardzo trudna jest też weryfikacja, jeżeli ktoś podjedzie samochodem i są widoczne numery rejestracyjne, a takie sytuacje się zdarzały, to wtedy łatwiej nam tą osobę zidentyfikować i taką karę karę nałożyć. Natomiast, jeżeli to jest osoba, która po prostu przechodzi, wrzuci coś do kosza, trudno ją zidentyfikować, zresztą nie jest to też jakieś ciężkie przestępstwo, żeby organy ścigania chciały się tym zajmować.
Radio Alex: Niby nie, ale mieszkańcy przecież za wywóz śmieci płacą i to niemałe pieniądze. A z tego co wiemy, co pan sam mówił, szykują się podwyżki.
Łukasz Filipowicz: Niestety, wszystkie te odrzuty, które są w mieście faktycznie zwiększają tę liczbę ogólnej opłaty, bo miasto płaci za wywóz każdej tony, prawda? Im więcej tych śmieci mamy, tym więcej płacimy, tym więcej musimy przerzucać tych kosztów na mieszkańców. Niestety, ale musimy myśleć o podwyżkach, ale będziemy starali się to zrobić jak najdelikatniej.
Radio Alex: Kiedy w takim wypadku te podwyżki i jak delikatne?
Łukasz Filipowicz: Nie jestem w stanie jeszcze podać tego, bo cały czas rozmawiamy na ten temat i staramy się to zrobić mądrze.
Z Łukaszem Filipowiczem burmistrzem Zakopanego rozmawiała Beata Denis-Jastrzębska.
Czytaj także: