Zakopane dla początkujących – część 18: Kuźnice – miejsce, w którym wszystko się zaczyna
Agnieszka Epler góralka, szefowa kuchni, blogerka i copywriterka. Z pasją i wielkim zacięciem opowiada o jedzeniu i nie zawsze oczywistej historii Podhala. "Zakopane dla początkujących" to nowe spojrzenie na miasto pełne kontrastów. W kolejnym rozdziale cyklu przenosimy się do Kuźnic, dzielnicy Zakopanego położonej w Dolinie Bystrej, u samego podnóża Tatr.
Szacowany czas czytania: 03:08
Kuźnice, miejsce, gdzie zaczyna się większość szlaków, kończy logiczne myślenie i wybuchają awantury
Miejsce, skąd kolejka linowa, niestrudzenie od 1936 roku wywozi na szczyt Kasprowego Wierchu ludzi spragnionych pięknych widoków. Kuźnice to miejsce, które swego czasu bardziej przypomniało Wielką Brytanię z okresu rewolucji przemysłowej, gdzie huczały piece hutnicze i słychać było gwar górniczej braci. To też miejsce, gdzie wszelkie inwestycje zawsze wzbudzają emocje a przeciwników tychże, zawsze jest tyle samo ilu zwolenników. Jedno jest pewne — Kuźnice to początek wszystkiego. Początek szlaków i początek rozwoju Zakopanego.
Zacznijmy od sławetnej kolejki
Każdy długi weekend, każde wakacje, ferie czy weekendy z piękną pogodą, oznaczają jedno. Kolejkę do kolejki. I to nie są, proszę szanownego Państwa kolejki na 15 minut stania. To są kolejki przez duże „K”. Tam się stoi godzinami. Stoi i nie traci czujności, bo miejsca należy pilnować. Czy można uniknąć podziwiania odjeżdżających wagoników i tęsknoty za swoim czasem odjazdu? Owszem można!
Bilety na kolejkę na Kasprowy Wierch można kupić przez Internet lub w specjalnych, multimedialnych kioskach — jeden stoi przy wejściu do Poczty Głównej na Krupówkach, a drugi przy przejściu podziemnym na dolnych Krupówkach. Wybieracie dzień, godzinę, to czy chcecie wjechać, czy wjechać i zjechać. Ma to wadę: bilet nie uwzględnia pogody. Jeśli kupiliście bilet na dzień, w którym Matka Natura postanowiła zaprezentować wszystkie swoje możliwości w produkowaniu mgieł i opadów deszczu, deszczu ze śniegiem i gradu, to jedziecie i podziwiacie okoliczności przyrody w wyobraźni. Jeśli warunki atmosferyczne typu: bardzo silny wiatr lub wielki mróz, wymuszą zamknięcie kolejki, wtedy dostajecie zwrot za zakupione bilety. Zwrot następuje tylko w dwóch przypadkach — jeśli kolej jest zamykana lub gdy sami zrezygnujecie z przejazdu, oddając bilet w dniu poprzedzającym wyjazd. W regulaminie na stronie PKL jest to wyraźnie określone. Na stronie Polskich Kolei Linowych znajdziecie też rozwiązania, jak połączyć bilety i z jednym zakupem „obskoczyć” Kasprowy i Gubałówkę.
Załóżmy, że wyjechaliśmy na górę, poparzyliśmy na majestat gór, wypiliśmy herbatę i zjechaliśmy na dół. Czy to wszystko, co nas czeka w Kuźnicach? Czy pozostaje nam się władować do busów lub autobusu i zjechać na dół? Nie. Po drodze macie piękny park i odrestaurowany kompleks dworski, który teraz jest siedziba TPN, a kiedyś był jak „statek matka” i dowodził miastem, przemysłem i rozwojem. Zaraz po wyjściu z kolejki traficie na plac, zwany czule „patelnią”. Kilka ławek, pod spodem jest centrum przesiadkowe. Na placyku stoi pomnik poświęcony pamięci Kurierów Tatrzańskich. Jest też zajazd, w którym znajdziecie mozaikę wykonaną przez małżeństwo Fajkoszów i żyrandole, które zaprojektowała Anna Górska.
Jak zejdziecie na sam dół, przy rondzie kuźnickim, po lewej stronie jest hodowla pstrąga tatrzańskiego, która umiejscowiona jest na górskim potoku.
Do Kuźnic nie wjedziecie samochodem. Możecie zostawić auto na parkingu miejskim przy dworcu, wtedy za bilet parkingowy dojedziecie komunikacją miejską pod kolejkę. Możecie też auta zostawić na miejskich parkingach (płatne w parkomatach) przy rondzie kuźnickim. Jak będziecie na rondzie kuźnicki, to kawałeczek dalej macie Wielką Krokiew, która też widziała wiele w tym mieście. 🙂
Zakopane dla początkujących – Kuźnice: zobacz więcej zdjęć
