Zakopiańscy radni przyjęli budżet na 2025r.
Zakopiańscy radni przyjęli budżet na 2025 rok w wysokości blisko 300 milionów złotych z 37-milionowym deficytem. Żeby wesprzeć budżet, miasto zadłużone na ponad 130 milionów złotych, zaciągnie kolejny kredyt.

Szacowany czas czytania: 01:56

Zakopiańscy radni przyjęli budżet na 2025r.
To było już kolejne podejście do głosowania nad tą uchwałą. 11 radnych było za przyjęciem budżetu, 9 było przeciw. W śród tych ostatnich był Zbigniew Szczerba. Mówi Zbigniew Szczerba, zakopiański radny:
Zbigniew Szczerba: Cięcia w dziedzinie kultury, cięcia w dziedzinie sportu, cięcia w dziedzinie pomocy społecznej, cięcia w dziedzinie zdrowia, niezrealizowane obietnice dotyczące odśnieżania chodników. To są wszystko rzeczy, które dotyczą mieszkańców. Cięcia niesamowite, jeżeli chodzi w porównaniu do pierwotnego kształtu budżetu, później lekko skorygowane. Natomiast i tak jesteśmy poniżej poziomu roku 2024. Uważam, że to jest nie do przyjęcia I oczywiście element, który jest też bardzo ważny, czyli niesamowity kredyt i zadłużenie.

Niektórzy radni głosując za , wybrali, jak mówią mniejsze zło. Gdyby na czwartkowej sesji (9.01) nie udało się zaakceptować budżetu sprawa trafiłaby do Regionalnej Izby Obrachunkowej. Mówi Tymoteusz Mróz, zakopiański radny:
Tymoteusz Mróz: I ja do ostatniej chwili tak naprawdę walczyłem sam ze sobą, czy powinienem głosować za czy przeciw? Jest to bardzo istotna uchwała z punktu widzenia przyszłości miasta. Natomiast wydaje mi się, że najrozsądniejsze w tym momencie jest przyjęcie tej uchwały budżetowej i po prostu przejście już do takiej codziennej pracy rady, dlatego że my budżet tak czy inaczej co miesiąc w zasadzie na sesjach modyfikujemy, dokonujemy przesunięć, więc jest to pewnego rodzaju zarys, na którym będziemy pracować. Ja bym chciał, żeby ten zarys już został, kolokwialnie mówiąc klepnięty i żebyśmy mogli się zabrać do codziennej pracy, ponieważ mieszkańcy oczekują od nas zmian w funkcjonowaniu miasta, a nie deliberować przez miesiące o budżecie, mimo tego, że mam do niego duże zastrzeżenia.
Obradom sesji przysłuchiwała się nasza reporterka Beata Denis-Jastrzębska.
Czytaj także: