Wczoraj rano 18-letni chłopak wszedł z nożem do szkoły w Starej Wsi Spiskiej na Słowacji i ranił co najmniej dwie osoby. Jego ofiarami są wicedyrektorka placówki i jedna z uczennic. Inny uczeń trafił do szpitala w Popradzie. Lekarze oceniają jego stano jako średnio ciężki.
Prokuratura otrzymała wreszcie opinię biegłych dotyczącą urazu, który spowodował śmierć 25-letniego z Białego Dunajca na początku sierpnia. Według biegłych do urazu doszło w "sposób bierny", czyli w wyniku uderzenia o twarde podłoże.
Polski turysta zginął, a trójka jego kolegów potrzebowała pomocy pod Gerlachem. Jak piszą słowaccy ratownicy: 2 listopada w godzinach porannych HZS otrzymał zgłoszenie z drogi Tatarki w masywie Gerlachu.
Śmiertelny wypadek na Jeziorze Czorsztyńskim. Dwóm wędkarzom wywróciła się łódka. Jeden zdołał samodzielnie dopłynąć do brzegu, drugi zniknął pod taflą wody.
Na miejsce ataku drapieżnika przyleciał śmigłowiec lotniczego pogotowia ratunkowego, ale życia mężczyzny nie udało się uratować. Według słowackich mediów to już drugi śmiertelny, bezpośredni atak niedźwiedzia w historii Słowacji. Poprzedni miał miejsce w 2021 roku w tej samej części kraju.
